Międzynarodowy zespół naukowców dokonał zaskakującego odkrycia – uczeni znaleźli egzoplanetę wielkości Ziemi, na której powierzchni może istnieć woda w stanie płynnym.
– Ten intrygujący, odległy świat daje nam jeszcze większą nadzieję na to, że wśród gwiazd leży druga Ziemia, która tylko czeka na nasze odkrycie – powiedział Thomas Zurbuchen, zastępca dyrektora odpowiedzialnego za stanowisko Misji Naukowych w NASA. Zespół ten był częścią grupy, której udało się odkryć egzoplanetę oznaczoną jako Kepler 1649c.
Wspomniana egzoplaneta okrąża swoją małą gwiazdę: czerwonego karła. Wszystko to w systemie, w którym planety skaliste otrzymują wystarczającą ilość promieniowania, aby mogła istnieć na nich woda w stanie ciekłym. Kepler 1649c ma niemalże dokładnie taki sam rozmiar jak Ziemia i otrzymuje podobną ilość światła, jak nasza planeta od Słońca. Najprościej mówiąc, ta egzoplaneta jest dowodem na to, iż w dalekim kosmosie mogą istnieć miejsca zdolne do wytworzenia jakiejś formy życia.
Odległa o 300 lat świetlnych od Ziemi egzoplaneta jest najbardziej podobnym miejscem do naszej planety – zarówno pod względem wielkości, jak i szacowanej temperatury na powierzchni. A wszystko to wśród tysięcy egzoplanet odkrytych w ostatnim czasie przez teleskop kosmiczny Keplera.
fot. Unsplash.com
Naukowców czeka jednak wiele pytań bez odpowiedzi – między innymi te, które związane są z atmosferą Kepler 1649c. Na ten moment nie da się dowiedzieć niczego więcej na jej temat, a skład i istnienie atmosfery, to kluczowy wyznacznik temperatury pozwalającej rozwinąć życie na powierzchni.
Odkrycie Kepler 1649c znajdującej się blisko czerwonego karła, w odpowiednim systemie daje nadzieję na to, iż podobne miejsca mogą znajdować się znacznie bliżej niż nam się wydaje. Pozostaje tylko trafić na taką egzoplanetę, która będzie spełniała wszystkie warunki, których potrzebujemy, aby wyprowadzić się z Ziemi.
Źródło: ScienceAlert / zdjęcie otwierające: ScienceAlert