Zdarzenie, o którym trudno zapomnieć
15 lutego 2015 roku w atmosferę Ziemi weszła asteroida o średnicy 18 metrów i masie 11 tysięcy ton, poruszająca się z prędkością około 66 950 kilometrów na godzinę. Na szczęście nie uderzyła ona w powierzchnię planety, a eksplodowała nad miastem Czelabińsk w południowej Rosji. I tak uszkodziła wiele budynków i spowodowała obrażenia u około 1500 osób, ale w innym wypadku straty byłyby znacznie większe.
Meteor z Czelabińska zarejestrowano na niejednym materiale wideo. Filmy te pokazywały płonącą kosmiczną skałę, która w pewnym momencie wybuchła, znacznie zwiększając swoją jasność i wytwarzając potężną falę dźwiękową. Wybuch meteoroidu doprowadził do tego, że jego szczątki zostały rozsypane po okolicy.
Pył zbadany po latach, z niespodziewanymi rezultatami
W ramach najnowszych badań naukowcy przeanalizowali niektóre z maleńkich fragmentów meteorytu z Czelabińska, a dokładniej mówiąc pył meteorytowy. Normalnie asteroidy podczas spalania wytwarzają niewielkie ilości pyłu, a naukowcy nie są w stanie ich znaleźć, bo są rozpraszane przez wiatr czy wpadają do wody. Niemniej, gdy wybuchł meteoroid czelabiński, masywny pióropusz pyłu wisiał w atmosferze przez ponad cztery dni, zanim ostatecznie opadł na powierzchnię Ziemi. Co więcej, gdy już opadł, to na śnieg, które zatrzymał i zachował próbki pyłu w swoich warstwach. Naukowcy wkrótce potem zdołali je odzyskać.
Badając pył z meteorytu czelabińskiego standardowym mikroskopem, uczeni natknęli się na nowe rodzaje kryształów, z którymi wcześniej się nie spotkali. Jedna z tych struktur znalazła się dosłownie w centrum widoku z mikroskopu, gdy jeden z naukowców spojrzał na próbkę. Gdyby nie to, zapewne by ją przegapiono.
Gdy pył przeanalizowano z pomocą mikroskopów elektronowych, oferujących znacznie wyższy poziom szczegółowości, odnaleziono jeszcze więcej wspomnianych nietypowych kryształów i zbadano je dokładniej. Warto jednak wspomnieć, że były one na tyle małe, że nawet z użyciem mikroskopów elektronowych dostrzeżenie ich było dość trudne.
Nowe nietypowe kryształy odnalezione przez badaczy posiadają dwie różne formy – „kwazi-sferycznych” lub „prawie kulistych” muszel oraz heksagonalnych prętów. Obydwie naukowcy określają jako „unikalne morfologiczne osobliwości”. Co najciekawsze, dalsza analiza z wykorzystaniem promieni rentgenowskich wykazała, że kryształy te zbudowane są z warstw grafitu – formy węgla powszechnie stosowanej na przykład w ołówkach – otaczających centralną nanogromadę w sercu kryształu. Naukowcy podejrzewają, że najprawdopodobniej wspomnianymi nanogromadami są buckminsterfulleren (fulleren C60), stanowiący kulistą klatkę z atomów węgla, lub poliheksacyklooktadekan (C18H12), cząsteczka składająca się z węgla i wodoru.
Kryształy wykryte przez naukowców w próbkach pyłu z meteorytu czelabińskiego. | Źródło: Taskaev et al.
Zdaniem badaczy możliwe jest, że opisane wyjątkowe kryształy uformowały się pod wpływem wysokiej temperatury i wysokiego ciśnienia wywołanych rozpadem asteroidy w atmosferze Ziemi. Niemniej, dokładny mechanizm ich powstania nie jest jasny.
W przyszłości naukowcy mają nadzieję odnaleźć i zbadać próbki pyłu meteorytowego z innych kosmicznych skał, by sprawdzić, czy i on będzie je zawierał. W ten sposób dowiedzą się, czy kryształy tego typu są częstym produktem ubocznym rozpadu meteoroidów, czy też były unikalne dla meteoroidu z Czelabińska.
Źródło: Sci-News, fot. tyt. YouTube