Ślady życia a możliwości naukowych instrumentów
Wspomniane badania przeprowadzono na skałach osadowych na chilijskiej pustyni Atacama. Jest to jedna z najstarszych i najsuchszych pustyń na Ziemi, a w jej wspomnianych skałach osadowych niedawno odkryto nieznaną wcześniej mieszankę starożytnych i współczesnych mikroorganizmów, zwaną „ciemnym mikrobiomem”.
Korzystając z czterech instrumentów będącymi kopiami urządzeń, w które wyposażone są obecne marsjańskie łaziki (a w które mają być wyposażone również przyszłe łaziki), naukowcy zbadali próbki z pustyni Atacama. Niestety, instrumenty te nie zdołały wykryć w próbkach materii organicznej. Dopiero sekwencjonowanie genetyczne – procedura, którą przynajmniej na razie można przeprowadzić tylko w laboratorium na Ziemi – dało dowody na to, że próbki zawierają drobnoustroje lub ich pozostałości. Niemniej, nawet wtedy mikroorganizmy były „ledwo wykrywalne”.
Problem, który nie ma łatwego rozwiązania
W związku z powyższym autorzy pracy z Nature Communications doszli do wniosku, że jakiekolwiek pozostałości po mikroorganizmach lub mikroorganizmy występujące w marsjańskich skałach mogą być trudne, jeśli nie niemożliwe do wykrycia w ich obecnych lokalizacjach, przy użyciu istniejącej technologii. Uczeni podkreślają, że jedynym sposobem na przekonanie się, czy na Marsie kiedykolwiek występowało życie, jest wysłanie próbek z Czerwonej Planety na Ziemię w celu przeprowadzenia analizy DNA.
„Szansa na uzyskanie wyników fałszywie negatywnych w poszukiwaniu życia na Marsie wskazuje na potrzebę użycia potężniejszych narzędzi.”, powiedział główny autor badania, Armando Azua-Bustos z Centrum Astrobiologii w Madrycie.
Aby rozwiązać omawiany problem, naukowcy mogą albo opracować bardziej zaawansowane oprzyrządowanie dla marsjańskich łazików, albo zacząć sprowadzać próbki z Marsa na Ziemię. Zdaniem badaczy każda z tych opcji ma swoje wady i zalety.
„Trzeba zdecydować, czy bardziej korzystne jest posiadanie ograniczonych możliwości analizy na powierzchni Marsa przy jednoczesnej możliwości badania szerokiej gamy próbek, czy też posiadanie ograniczonej liczby próbek, ale z możliwością zbadania ich z pomocą szerokiej gamy najnowocześniejszych instrumentów na Ziemi.”, powiedział Alberto G. Fairén, planetolog i astrobiolog z Uniwersytetu Cornella.
Jak wiadomo, NASA ma plany sprowadzenia marsjańskich próbek na Ziemię – próbek, które zbiera łazik Perseverance. Plany te są jednak w dość wczesnej fazie rozwoju. Możliwe, że próbki trafią na naszą planetę dopiero w 2033 roku, jeśli nie później.
W tej chwili na Marsie przebywają trzy łaziki – Curiosity, Perseverance oraz Zhurong. Ten ostatni nie poszukuje jednak śladów życia. W 2028 roku na Czerwoną Planetę ma trafić należący do ESA łazik ExoMars.
Źródło: Uniwersytet Cornella, fot. tyt. NASA/JPL-Caltech