Jak donosi Scientific American, NASA powoli przygotowuje się do zakończenia misji Voyager. Ma ona jednak nadzieję, że dzięki poświęceniu części instrumentów naukowych sond misje te zakończą się dopiero w latach 30. XXI wieku.
Leciwe pojazdy
Sondy Voyager 1 i Voyager 1 zostały wyniesione w przestrzeń kosmiczną w 1997 roku, z myślą o fotografowaniu Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna. Obiekty te zostały odwiedzone przez nie już dawno, a dzisiaj, 45 lat później, sonda Voyager 1 znajduje się już 23 miliardy kilometrów, a Voyager 2 19 miliardów kilometrów z dala od Ziemi.
Zarówno Voyager 1, jak i Voyager 2 przekroczył już coś, co uważa się za granicę Układu Słonecznego – heliopauzę. Voyager 1 dokonał tego w 2012 roku, a Voyager w 2012 roku. Dzięki nim pozyskaliśmy zatem wiele cennych informacji na temat bańki, w której zamknięty jest nasz układ planetarny.
Plan, dzięki któremu Voyager 1 i Voyager 2 będą działać jeszcze kilka lat
Obydwie sondy posiadają kilka działających instrumentów. Wszystkie są zasilane przez urządzenie, które przekształca w energię elektryczną ciepło pochodzące z rozpadu radioaktywnego plutonu. Każdego roku urządzenie to dostarcza o cztery waty energii mniej, a więc NASA musiała obmyślić plan oszczędzania energii, który umożliwiłby sondom jak najdłużej pracować i przesyłać najcenniejsze dane na Ziemię.
Rzecz jasna, plan ten zakłada wyłączanie kolejno najmniej istotnych instrumentów sond. Na przestrzeni lat wiele instrumentów już zostało wyłączonych. W związku z tym dzisiaj Voyager 2 posiada jeszcze pięć działających instrumentów a Voyager 1 cztery.
Co ciekawe, dwa lata temu w sondzie Voyager 2 wyłączono grzałkę detektora fal kosmicznych, który był kluczowym elementem umożliwiającym zarejestrowanie tego, że pojazd przekroczył heliopauzę. Spodziewano się wówczas, że w rezultacie instrument szybko dozna awarii. Tak się jednak nie stało.
Jakie kolejne instrumenty zostaną wyłączone w sondach Voyager w najbliższej przyszłości? Na pierwszy ogień pójdą magnetometry oraz instrumenty badające plazmę. Na dezaktywację czeka też grzałka detektora fal kosmicznych w sondzie Voyager 1. Nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie NASA zamierza je wyłączyć. Zapewne im szybciej to zrobi, tym dłużej sondy będą w stanie funkcjonować.
A co stanie się z sondami Voyager 1 i Voyager 2, gdy zabraknie im zasilania? Będą dryfować w przestrzeni kosmicznej, dopóki nie zostaną w jakiś sposób zniszczone. Na wypadek gdyby zostały odnalezione przez obcą cywilizację, zawierają pozłacane dyski, na których umieszczono najważniejsze informacje o miejscu, z którego pochodzą – Ziemi.
Źródło: Scientfic American, fot. tyt. NASA