Zasłużony pojazd
Lądownik InSight osiadł na powierzchni Marsa w listopadzie 2018 roku. Za sprawą prowadzonych od tego czasu przez siebie badań dał naukowcom z NASA wgląd do wnętrza Czerwonej Planety. Monitorując lat marsjańskie trzęsienia „ziemi” i inne typy aktywności, maszyna ta umożliwiła badaczom pomiar grubości i składu skorupy, płaszcza oraz jądra planety, ujawniając przy tym kilka niespodzianek.
W sumie InSight wykrył na Marsie ponad 1300 trzęsień. Niektóre z nich charakteryzowały się nawet magnitudą 5 w skali Richtera. Dzięki nim dowiedziano się chociażby, że jądro Marsa jest większe, niż się spodziewano.
Problematyczna misja
Warto przypomnieć, że misja lądownika InSight od samego początku była usiana wieloma problemami. Ogromną częścią tej misji miał być próbnik do pomiaru ciepła z wnętrza planety (Heat Flow and Physical Properties Package), ale jego wielokrotne próby wkopania się w powierzchnię planety kończyły się fiaskiem, dlatego po dwóch latach go porzucono. Kolejne problemy pojawiły się w styczniu bieżącego roku, kiedy to po burzy piaskowej panele słoneczne lądownika zostały silnie zapylone.
InSight jest wyposażony w dwa panele słoneczne generujące każdego marsjańskiego dnia nawet 5000 watogodzin energii. Jest on od nich uzależniony i dlatego wylądował na Czerwonej Planecie w pobliżu równika, aby zmaksymalizować ilość światła, którą może otrzymać. Energia pozyskiwana przez InSight ze światła słonecznego jest wykorzystywana do zasilania całego szeregu instrumentów lądownika.
Zapylone panele słoneczne lądownika InSight. | Źródło: NASA/JPL-Caltech
Od kiedy w styczniu panele słoneczne pojazdu przykrył marsjański pył, próbowano choć trochę je oczyścić sześciokrotnie – rzucając na nie marsjańską glebę z pomocą robotycznego ramienia. Rozwiązanie to trochę pomogło, ale no właśnie – tylko trochę. Z resztą w obszarze, w którym Insight przebywa, warunki niebawem się zmienią, a atmosfera stanie się bardziej zapylona. Obecnie panele słoneczne generują zaledwie 500 watogodzin energii, a będzie tylko gorzej.
Misja dobiegająca ku końcowi
Ostatecznie naukowcy z NASA przewidują, że tego lata zostaną zmuszeni do wyłączenia wszystkich naukowych instrumentów lądownika, a przed końcem roku do zaprzestania wszelkich operacji z jego udziałem. W najbliższym czasie zamierzają zaś wykorzystywać większość jego energii do zasilania jego sejsmometru.
Szkoda, że misja lądownika InSight się kończy, ale dobrze wiedzieć, że nie była bezowocna. Oby przyszłe misje realizowane przez NASA dawały podobne albo jeszcze lepsze rezultaty.
Źródło: NASA / fot. tyt. NASA/JPL-Caltech