Zasłużony uczony
Sir Roger Penrose to matematyk i fizyk z Uniwersytetu Oksfordzkiego, który zasłynął w świecie nauki za sprawą swoich badań nad czarnymi dziurami. Wraz ze Stephenem Hawkingiem udowodnił on twierdzenie o osobliwościach w ogólnej teorii względności. Poza tym, Penrose wykazał, że założenia ogólnej teorii względności prowadzą do powstawania czarnych dziur, za co został w tym roku nagrodzony Nagrodą Nobla w dziedzinie fizyki, wraz z Andreą Ghez i Reinhardem Genzelem.
Kilka dni temu Penrose wziął udział w wywiadzie zorganizowanym przez brytyjski serwis The Telegraph. Podczas tego wywiadu Penrose przypomniał światu, iż jest zwolennikiem teorii, zgodnie z którą nasz Wszechświat to tylko jeden z wielu, które istniały i które będą istnieć w przyszłości.
„Wielki Wybuch nie był początkiem.”, powiedział Penrose. „Przed Wielkim Wybuchem coś istniało i tym czymś jest to, co czeka nasze uniwersum w przyszłości.”
Reset Wszechświata
O jakiej teorii mowa? Chodzi o teorię Wielkiego Odbicia. Głosi ona, że ekspansja i kurczenie się Wszechświata przybiera formę oscylacji. W tym wypadku Wielki Wybuch jest interpretowany jako „odbicie” będące wynikiem zapadnięcia się poprzedniego Wszechświata. Gdy jeden Wszechświat „umiera”, następuje jeden z wielu Wielkich Wybuchów, po którym rodzi się kolejny Wszechświat, i tak w kółko.
A w którym Wszechświecie żyjemy? Równie dobrze możemy żyć w pierwszym, jak i milionowym z kolej. Póki co nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie. Nie wiadomo też, jak mógł zrodzić się pierwszy Wszechświat.
Dowody? A na co to komu
Czy teoria Wielkiego Odbicia może być prawdziwa? Czy Penrose ma rację? Choć jest to teoria niezwykle ciekawa, póki co nie istnieją dane, które pozwoliłyby ją uzasadnić. Istnieją natomiast dane wskazujące na prawdziwość innych teorii związanych z narodzinami Wszechświata i jego natury, sprzecznych z teorią Wielkiego Odbicia. Jedna z nich to teoria tak zwanej inflacji kosmologicznej.
Dowód na prawdziwość teorii Wielkiego Odbicia zdaniem Penrose’a miałyby stanowić tak zwane „punkty Hawkinga”, czyli rzekome pozostałości po czarnych dziurach z poprzedniego Wszechświata. Są to miejsca na mapie mikrofalowego promieniowania tła, które są gorętsze od całego otoczenia. Dotychczasowe analizy wykazały jednak, że te anomalnie nie są istotne statystycznie. Zatem, przynajmniej na razie nie ma żadnych podstaw by wierzyć, że teoria Wielkiego Odbicia jest zgodna z rzeczywistością.
Szkoda, że laureat Nagrody Nobla, który tak bardzo przysłużył się światu fizyki, tak bardzo zakochał się w omawianej teorii, że zaczął głosić jej bezwzględną prawdziwość, mimo że dowodów na tę prawdziwość po prostu nie ma. Co ciekawe, to mogło go pozbawić Nagrody Nobla, tak jak w 1983 roku kontrowersyjne zachowanie pozbawiło Nagrody Nobla astrofizyka teoretycznego Freda Hoyle’a.
Źródło: The Telegraph, fot. tyt. Wikimedia Commons/ Biswarup Ganguly [CC BY 3.0]