Mimo że dotychczas nie udało nam się odnaleźć śladów wskazujących na istnienie pozaziemskiego życia, być może gdzieś odległych galaktykach – setki, tysiące albo miliony lat świetlnych z dala od naszej planety – występują obce cywilizacje. Kto wie, o jak zaawansowanych cywilizacjach mowa. Zdaniem pewnego badacza niektóre z tych hipotetycznych cywilizacji mogą być rozwinięte na tyle, że są w stanie unikać kosmicznych katastrof w niewyobrażalny z naszej perspektywy sposób.
Alexander Svoronos, uczony z Uniwersytetu Yale, przewiduje, że cywilizacje rozwinięte dużo bardziej niż ziemska, dysponujące dużo bardziej zaawansowaną technologią, mogłyby stworzyć gigantyczny sztuczny księżyc wykorzystywany następnie w celu zmieniania położenia swojej macierzystej gwiazdy, a rezultacie i całego jej układu, w galaktyce. Zdaniem tego samego człowieka przejawy takiej działalności powinniśmy móc zauważyć.
„To megastruktura, z pomocą którą przemieszczany byłby cały układ gwiazdy.”, powiedział Svoronos. „Jeżeli ich układ gwiezdny znalazłby się w pobliżu supernowej, prawdopodobnie chcieliby jej uniknąć.”
Gwiezdny holownik
Svoronos uważa, że wspomniany sztuczny księżyc, który stanowiłby ogromną maszynę, mógłby być pięć razy mniejszy niż nasz Księżyc. Ten zostałby umieszczony kilka do kilkunastu tysięcy kilometrów z dala od powierzchni gwiazdy i niczym holownik użyty do przeciągnięcia jej na wybraną orbitę. Omawiany system byłby napędzany z pomocą materiału pochodzącego z samej gwiazdy.
Badacz z Uniwersytetu Yale teoretyzuje, że w ciągu 5000 lat sztuczny księżyc mógłby nadać układowi gwiezdnemu prędkość na poziomie 0,1% prędkości światła. Po 38 milionach lat taki układ osiągnąłby natomiast prędkość wynoszącą 10% prędkości światła. Być może cywilizacja nim dysponująca mogłaby opuścić nie tylko zamieszkiwaną przez siebie część galaktyki, ale swoją galaktykę w ogóle.
Technologia pozwalająca na holowanie gwiazd w przestrzeni kosmicznej mogłaby potencjalnie pozwolić zaawansowanej cywilizacji na opuszczenie jednej galaktyki i wyruszenie w kierunku innej. | Źródło:NASA/ESA/D. Calzetti (University of Massachusetts)/H. Ford (Johns Hopkins University)/Hubble Heritage Team
Poziom, do którego nam daleko
Dla ludzkości 5000 lat to bardzo długi okres, nie wspominając o 38 milionach lat. Zgodnie z wyobrażeniem Svoronosa obca cywilizacja dysponująca omawianą technologią byłaby jednak w zasadzie nieśmiertelna. Doskonale radziłaby też ona sobie z długoterminowym planowaniem.
Zgodnie z oryginalną skalą Kardaszowa, zaproponowaną przez rosyjskiego astronoma Nikołaja Kardaszowa w 1964 roku, wyróżniamy trzy poziomy cywilizacji – w zależności od ilości wykorzystywanej przez nie energii. Cywilizacje typu I, zaawansowane bardziej niż ziemska, wykorzystują pełne zasoby energii dostępne na jednej planecie. Cywilizacje typu II wykorzystują natomiast całą energię emitowaną przez gwiazdę centralną, a typu III są zdolne do wykorzystania zasobów energii całej galaktyki.
Zdaniem Svoronosa cywilizacja musiałaby wpisywać się w definicję przynajmniej typu II, aby była w stanie stworzyć gwiezdny holownik w formie sztucznego księżyca. Warto w tym miejscu wspomnieć, że zgodnie z przewidywaniami fizyka Michio Kaku z Uniwersytetu Nowojorskiego cywilizacja ludzka powinna osiągnąć poziom cywilizacji typu I w 2100 roku, typu II w 2800 roku, zaś poziom cywilizacji typu III za około 10 000 lat.
Jak widać, minie bardzo, bardzo dużo czasu, zanim ludzkość będzie w stanie stworzyć system opisany przez Svoronosa. Być może obserwując Wszechświat i wypatrując anomalii w ruchu gwiazd uda nam się odkryć cywilizację, która już to zrobiła.
Źródło: ScienceDirect, fot. tyt. NASA/Tim Pyle