Wyjątkowe fotografie
Co ciekawe, kanionowi Valles Marineris możemy przyjrzeć się dokładniej, niż ktokolwiek by się spodziewał. To za sprawą niezwykle szczegółowych zdjęć wykonanych przez jedną z kamer sondy Mars Reconnaissance Oribter – HiRISE – kamerę wysokiej rozdzielczości zdolną do uzyskiwania fotografii o rozdzielczości 30 centymetrów na piksel.
Naukowcy fotografują największy kanion w Układzie Słonecznym i przyglądają mu się od lat. Co ciekawe, mimo to wciąż nie ma pewności, jak ten gigant powstał.
Tajemnica z przeszłości
W przeciwieństwie do ziemskiego Wielkiego Kanionu, Valles Marineris prawdopodobnie nie powstał za sprawą rzeki, która wraz z upływem lat pogłębiała go i wydłużała. To dlatego, że Czerwona Planeta jest zbyt gorąca i sucha, by kiedykolwiek na jej powierzchni mogła pojawić się rzeka na tyle duża, która byłaby w stanie w takim stopniu przedrzeć się przez marsjańską skorupę.
Rzecz jasna, swego czasu na Marsie występowała woda w stanie ciekłym i jak twierdzą uczeni z Europejskiej Agencji Kosmicznej, ta woda mogła pogłębić niektóre z istniejących kanałów kanionu – setki milionów lat temu. Nie zdołałaby ona jednak kanionu utworzyć.
Tithonium Chasma, fragment kanionu Valles Marineris. | Źródło: NASA/JPL/University of Arizona
Zasługa wulkanów?
W tej chwili podejrzewa się, że Valles Marineris ukazał się miliardy lat wcześniej, dzięki pobliskiej grupie superwulkanów. Aktywność tych wulkanów mogła doprowadzić do rozciągnięcia i rozerwania gruntu w ich okolicy, a w rezultacie do zapadnięcia się go w pewnych miejscach oraz utworzenia rynien i dolin, które dziś stanowią Valles Marineris.
Jak pokazują dotychczas uzyskane dane, lawiny, przepływy magmy, a nawet nieistniejące już rzeki sprawiły, że największy kanion Układu Słonecznego wygląda dziś tak jak wygląda. Być może analiza nanowszych zdjęć wykonanych przez kamerę HiRISE sondy Mars Reconnaissance Oribter pozwoli dokładniej poznać jego historię. Oby właśnie tak było.
Źródło: University of Arizona, fot. tyt. NASA