Model rosyjskiej stacji
Reuters donosi, że w poniedziałek Roskosmos, czyli rosyjska agencja kosmiczna, zaprezentował model przedstawiający rosyjską stację kosmiczną. Model ten udało się uchwycić nawet na zdjęciu.
Roskosmos poinformował także, że rosyjska stacja kosmiczna, którą rosyjskie media nieoficjalnie nazywają „ROSS”, ma zostać umieszczona na orbicie w dwóch fazach. Po zakończeniu pierwszej fazy stacja ma składać się z czterech modułów i być operacyjna. Później, w ramach drugiej fazy, ma ona zostać uzupełniona o dwa dodatkowe moduły i platformę serwisową.
Russia, planning to go it alone, unveils model of new space station https://t.co/kO8BqC69oE pic.twitter.com/Zmx2OUz5yn
— Reuters (@Reuters) August 16, 2022
Póki co nie poinformowano oficjalnie, na kiedy planowana jest pierwsza faza budowy rosyjskiej stacji i na kiedy planowana jest druga. Rosyjskie media sugerują jednak, że pierwsza ma zostać zrealizowana w latach 2025 – 2026 i nie później niż do roku 2030, a druga w latach 2030-2035.
Plany podawane w wątpliwość
Oczywiście wciąż należy pamiętać, że wątpliwe jest, czy Rosja faktycznie będzie w stanie zbudować własną stację kosmiczną, a tym bardziej przed 2030 rokiem, czyli datą planowanej deorbitacji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Dlaczego miałaby być do tego zdolna bez pomocy zachodu, skoro obecnie nie jest nawet w stanie zbudować samochodu Łada w pełnym, godnym XXI wieku wyposażeniu?
Mimo wszystko na wypadek gdyby Rosja faktycznie zbudowała własną stację i wycofała się z ISS, NASA od dawna posiada odpowiednie plany. Plany te opisują sposoby na transport astronautów ze stacji z powrotem na Ziemię, a także sposoby na podtrzymanie działalności ISS bez pomocy rosyjskiego sprzętu. Dla przypomnienia, podczas gdy moduł amerykański stacji chociażby dostarcza energię elektryczną potrzebną do jej zasilania, to statki rosyjskie zacumowane do niej raz na jakiś czas odpalają swoje silniki, by utrzymać laboratorium na orbicie. Dlatego opracowanie omawianych planów było istotne.
Na wszelki wypadek w ramach swoich planów NASA rozważa również awaryjną deorbitację stacji, jeżeli utrzymanie jej na orbicie bez Rosjan okaże się niemożliwe lub zbyt kosztowne. Najwyraźniej w ciągu ostatnich kilku tygodniu agencja pracowała nawet nad stworzeniem formalnego wniosku o opracowanie sposobów deorbitacji ISS – skierowanego do jej podwykonawców. To powiedziawszy, agencja zaangażowała w swoje plany prywatne przedsiębiorstwa takie jak SpaceX w nadziei na to, że z ich pomocą jednak udałoby się utrzymać ISS na orbicie.
Źródło: Reuters / fot. tyt. Canva