W 2015 roku astronauci z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej osiągnęli coś, dzięki czemu wiara w to, że kiedyś będziemy w stanie podróżować na obce planety i do innych układów gwiezdnych, stała się nieco silniejsza. Wówczas, po raz pierwszy w historii w warunkach mikrograwitacji, udało im się dokonać pomyślnej uprawy roślin, a dokładniej mówiąc – sałaty. Jak astronauci przekonali się w kosmosie podczas natychmiastowej degustacji, ich plony smakowały dobrze, ale czy zawierały równie dużo składników odżywczych co ich odpowiedniki uprawiane na Ziemi? Właśnie poznaliśmy odpowiedź na to pytanie.
Grupa badaczy z NASA przebadała i porównała ze sobą próbki sałaty pochodzące z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, pobrane na przestrzeni lat 2014-2016 oraz próbki sałaty uprawianej na Ziemi, w podobnych warunkach. Te warunki obejmowały między innymi wilgotność powietrza, jego procentową zawartość dwutlenku węgla czy temperaturę. Uczeni podzielili się wynikami analiz w pracy naukowej opublikowanej w czasopiśmie Frontiers in Plant Science.
Sałata uprawiana na ISS | Źródło: NASA
Jak wynika ze wspomnianej pracy, sałata pochodząca z Ziemi oraz sałata pochodząca z ISS cieszą się podobną zawartością składników odżywczych. Główna różnica, która je dzieli, to fakt, że plonom ze stacji kosmicznej towarzyszy więcej mikroorganizmów. Badania wykazały jednak, że ów mikroogranizmy nie stanowią dla astronautów zagrożenia.
Omawiane badania i ich wyniki mają ogromne znaczenie. Pokazały one, że śmiało możemy uprawiać na statkach i stacjach kosmicznych jadalne rośliny. Takie uprawiane w przestrzeni kosmicznej rośliny z pewnością będą ważnym elementem towarzyszącym astronautom podróżującym do odległych światów. Gdyby nie one, astronauci musieliby polegać wyłącznie na zapasach z Ziemi – zapasach, których wielkość byłaby ograniczona.
Oczywiście, astronauci nie byliby w stanie przeżyć jedząc tylko i wyłącznie sałatę. Dlatego NASA wysłała na ISS nasiona jarmużu i kapusty, a w przyszłości wyśle i nasiona innych roślin. Niemniej, Międzynarodowa Stacja Kosmiczna i tak jest już ogrodem jedynym w swoim rodzaju. Drugi taki prędko nie powstanie.
Źródło: Frontiers in Plant Science