Jako miarę aktywności słonecznej wykorzystuje się liczbę tak zwanych plam słonecznych – występujących tymczasowo na powierzchni gwiazdy ciemnych i stosunkowo chłodnych łat o bardzo silnych polach magnetycznych. W tej chwili na powierzchni Słońca znajduje się znacznie więcej plam niż przewidywały NOAA (National Oceanic and Atmospheric Administration), NASA oraz ISES (International Space Environmental Service). Właściwie, ich liczby przekraczają oczekiwania już od września 2020 roku. Oznacza to, że Słońce jest najpewniej nie w trakcie łagodnego, a niezwykle silnego cyklu aktywności.
Cykl słoneczny i jego przebieg
Słońce jest obiektem bardzo dynamicznym. Wraz z upływem czasu jego aktywność cyklicznie się zmienia. Cykl aktywności słonecznej trwa 11 lat (dokładnie 10,96 lat). Dzieli się on na dwie fazy. Podczas pierwszej, trwającej jakieś 4,26 lat, ma miejsce wzrost aktywności Słońca, objawiający się większą liczbą plam i rozbłysków, a podczas drugiej, trwającej 6,7 lat – spadek aktywności Słońca. Początek nowego cyklu wyznacza tak zwane minimum aktywności słonecznej. Podczas tego minimum Słońce ma najmniej plam słonecznych.
Ostatnie minimum aktywności słonecznej (do którego dochodzi, gdy bieguny magnetyczne Słońca zamieniają się miejscami) miało miejsce w grudniu 2019 roku. Obecnie trwa 25. cykl słoneczny, w przypadku którego powoli zbliżamy się do maksimum aktywności słonecznej. To ma nastąpić w lipcu 2025 roku. Wtedy na Słońcu będzie widoczna największa liczba plam w cyklu.
Zachowanie udowadniające zależność między cyklami
W stosunku do innych cykli słonecznych cykl 24. był dość spokojny. W trakcie jego maksimum notowano maksymalnie 114 plam jednocześnie. Przewidywano, że cykl 25. będzie przebiegał podobnie. Tymczasem, liczba plam widocznych na Słońcu w ciągu ostatnich 18 miesięcy była konsekwentnie wyższa niż się spodziewano. W tej chwili Słońce ma blisko 80 plam słonecznych, a od maksimum słonecznego dzielą nas jeszcze trzy lata.
Jeśli cykl 25. faktycznie jest jednak burzliwym cyklem słonecznym, może to oznaczać coś interesującego. Otóż, w 2014 roku pewien zespół naukowców wykazał, że 11 lat to tylko średni czas trwania cyklu. Niektóre cykle słoneczne trwają dłużej niż 11 lat, a inne nieco krócej. Skąd różnica? Jak uczeni zauważyli, że cykl słoneczny następujący po dłuższym cyklu będzie prawdopodobnie słabszy. Z kolei cykl następujący po krótszym cyklu prawdopodobnie będzie silniejszy. Cykl 23. był długi, co wyjaśnia słabość cyklu 24. Cykl 24. był też jednak krótki (trwał mniej niż 10 lat), co wyjaśnia zaskakująco wysoką aktywność Słońca podczas cyklu 25. Cykl 25. może okazać się nawet najsilniejszym zarejestrowanym w historii.
Cóż, wygląda na to, że w ciągu kilku najbliższych lat czekają nas widowiskowe koronalne wyrzuty masy, piękne zorze polarne, a także silne burze geomagnetyczne (oby nie za silne). Ba, miłośnicy zórz polarnych już od wielu miesięcy mają co podziwiać. Czas pokaże jednak, czy cykl 25. faktycznie będzie taki silny, jak od niedawna się zapowiada.
Źródło: ScienceAlert, fot. tyt. NASA/SDO