Kamień milowy
Jak Elon Musk podzielił się na Twitterze, budowa następnego prototypu statku Starship – SN8 – powinna zakończyć się w ciągu około tygodnia. Egzemplarz ten, po wielu testach statycznego zapłonu i kilku innych „sprawdzianach”, wzniesie się w powietrze na wysokość ponad 18 kilometrów. Rzecz jasna, SpaceX spróbuje bezpiecznie sprowadzić go na ziemię.
SN8 Starship with flaps & nosecone should be done in about a week. Then static fire, checkouts, static fire, fly to 60,000 ft & back.
— Elon Musk (@elonmusk) September 12, 2020
Jak widać SN8 nawet nie zbliży się do przestrzeni kosmicznej. W końcu, ta umownie zaczyna się 100 kilometrów od powierzchni Ziemi. Niemniej, SN8 będzie pierwszym prototypem, który wykona rzeczywisty lot, a nie „skok”. Dotychczasowe prototypy wznosiły się co najwyżej na wysokość 150 metrów. Cóż, różnica między wysokością 18 kilometrów a 150 metrów jest duża. Zatem, test ten będzie dla SpaceX ważnym kamieniem milowym.
Co istotne, SN8 będzie pierwszym prototypem wyposażonym w rzeczywiste ruchome lotki pozwalające na zmianę kierunku lotu statku, a także stożek nosowy. Poprzednie protyotypy zawierały jedynie ciężarki symulujące ich masę.
Nie ma pewności, kiedy odbędzie się testowy lot prototypu SN8. To, na kiedy zostanie wyznaczony jego termin, będzie zależeć od przebiegu wcześniejszych testów naziemnych.
Pojazd, który zabierze ludzkość na Marsa
Jak wspomniałam, Starship będzie statkiem, który ma umożliwić SpaceX lot na Marsa oraz jego kolonizację. Jednak o ile samo dotarcie na Czerwoną Planetę nie będzie aż tak dużym problemem (na 2022 rok planowana jest bezzałogowa misja, której celem będzie Mars, a w razie jej powodzenia na 2024 rok załogowa), tego samego nie można powiedzieć o jej kolonizacji.
Zdaniem Elona Muska, aby na Marsie powstało samowystarczalne miasto, trzeba będzie wysłać na jego powierzchnię aż… tysiąc Starshipów. Jakby tego było mało, wpierw trzeba opracować jeszcze cały szereg systemów, które umożliwią życie na Marsie. Mowa o technologiach pozwalających na odzysk wody, przetwarzanie odpadów, produkowanie żywności, i nie tylko. Biorąc to wszystko pod uwagę można założyć, że kolonizacji Marsa doczekamy się dopiero za kilkadziesiąt, jeśli nie co najmniej sto lat.
Źródło: Elon Musk/Twitter, fot. tyt. Elon Musk/Twitter