W ostatnim z nich Hawking przedstawia wizję przyszłości – wyjątkowo groźną. Jego zdaniem najwięksi światowi bogacze zaczną bawić się DNA i stworzą „nadczłowieka” – odpornego na choroby, a także dużo sprawniejszego niż my.
„Gdy pojawią się nadludzie, pojawią się poważne problemy polityczne z nieulepszonymi ludźmi, którzy nie będą w stanie z nimi konkurować. Prawdopodobnie zginą lub staną się nikim. Na ich miejscu pojawi się wyścig samoprojektujących się istot, które stale będą się rozwijać”
Profesor stwierdził nawet, że regulacje prawne nie powstrzymają tego procederu:
„Prawo stanie prawdopodobnie przeciwko inżynierii genetycznej. Jednak znajdą się ludzie, którzy nie będą w stanie oprzeć się pokusie poprawy ludzkich cech takich jak pamięć, odporność na choroby, czy długość życia.”
„Jestem pewien, że w tym stuleciu ludzie odkryją jak modyfikować inteligencję, a także instynkty, takie jak agresja”.
Odwołał się on przy tym do CRISPR – systemu pozwalającego modyfikować genom w precyzyjnie wybranych miejscach. Jednak teoria ta spotyka się ze zdaniami sprzeciwu. Jednym ze sceptyków jest między innymi Martin Rees – dawny przyjaciel Hawkinga. Uważa on, że zapobieganie zarazom i eliminacja chorób to coś zupełnie innego niż próby „ulepszania” ludzi.
Źródło: Metro