Niepozorna gwiazda
Gwiazda podwójna to po prostu para gwiazd. W przypadku omawianego układu para ta nosi nazwę V Sagittae (V Sge) i składa się z gwiazdy ciągu głównego o masie ponad 3 Słońc oraz białego karła, którego masa stanowi 0,9 masy Słońca.
W tej chwili V Sagittae nie charakteryzuje się zbyt dużą jasnością – trudno znaleźć ją na niebie nawet z pomocą teleskopu średniej wielkości. Za kilka dekad wszystko może się jednak zmienić. Eksperci z Louisiana State University (LSU) uważają, że ma ona szansę stać się najjaśniejszą gwiazdą w galaktyce, jaśniejszą nawet niż Syriusz.
Nowa, czyli kosmiczna eksplozja
W ciasnych układach podwójnych takich jak V Sagittae często zdarza się, że biały karzeł nieustannie pobiera materię ze swojego towarzysza – głównie wodór i hel. Gdy wodór staje się częścią atmosfery mniejszej gwiazdy, jego temperatura zaczyna rosnąć. Po osiągnięciu przez niego odpowiedniej temperatury i gęstości, dochodzi do reakcji fuzji jądrowej, która uwalnia ogromną ilość energii i gwałtownie wyrzuca niespalony wodór w przestrzeń kosmiczną. Zjawisko to zwane jest nową klasyczną.
Co istotne, nowa klasyczna jest kosmiczną eksplozją, która nie prowadzi do kolapsu jakiejkolwiek gwiazdy (w przeciwieństwie do supernowej), ani do połączenia się gwiazd. W przypadku V Sagittae będzie jednak inaczej, bowiem w okolicy roku 2083 jego gwiazda ciągu głównego i biały karzeł niebezpiecznie się do siebie zbliżą, powodując taki wzrost tempa akrecji, że ostatecznie stworzą jedność w postaci czerwonego olbrzyma.
Widowisko, które zaobserwujemy pod koniec wieku
V Sagittae najprawdopodobniej wybuchnie jako nowa za jakieś 60 lat. Do wydarzenia tego może dojść jednak nieco wcześniej lub nieco później – między rokiem 2067 a 2099. Tak czy siak, niektórzy z nas faktycznie mają szansę je zobaczyć.
Co ciekawe, zespół Louisiana State University zbadał historię jasności gwiazdy, wykorzystując archiwalne zdjęcia z Obserwatorium Harvarda. Dzięki temu wiadomo, jak jej jasność zmieniała się od lat 90. XIX wieku. Na tej podstawie ustalono, że jej wybuch jako nowa najprawdopodobniej będzie najjaśniejszym w historii, niemal tak jasny jak supernowa. Ma to związek z ogromną masą i rozmiarem gwiazdy ciągu głównego, która sprawia, że większość jej gazu będzie musiała opaść na białego karła w ciągu ostatnich tygodni i dni łączenia się gwiazd.
Gdy w końcu dojdzie do wybuchu nowej układ V Sagittae będzie widoczny na niebie gołym okiem, w gwiazdozbiorze Strzały. Jego dokładna lokalizacja została przedstawiona na poniższej grafice.
Ciekawe jakich jeszcze kosmicznych zjawisk będziemy świadkami w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat. Już nie mogę się ich doczekać.
Źródło: Phys.org, fot. tyt. NASA/David A. Hardy