Dojrzała galaktyka spiralna
We Wszechświecie około dwie trzecie wszystkich galaktyk spiralnych to tak zwane galaktyki spiralne z poprzeczką. Galaktyka spiralna z poprzeczką to taka galaktyka, która posiada ogromną strukturę przypominającą poprzeczkę biegnącą przez jej centrum. Składa się ona z gazu i pyłu kierowanych z zewnętrznych krańców galaktyki do jej jądra, napędzających powstawanie gwiazd i wzrost supermasywnej czarnej dziury w centrum.
„Poprzeczki rozwiązują w galaktykach problem łańcucha dostaw.”, powiedział Shardha Jogee, autor pracy naukowej poświęconej odkryciu. „Podobnie jak my musimy dostarczać surowce z portu do fabryk w głębi lądu, fabryk które wytwarzają nowe produkty, poprzeczka transportuje gaz do regionu centralnego, gdzie jest on szybko przekształcany w nowe gwiazdy, w tempie zwykle 10 do 100 razy szybsym niż w reszcie galaktyki.”
Powszechnie uważa się, że poprzeczka pojawia się w galaktyce spiralnej na pewnym etapie jej ewolucji, gdy ta osiąga swego rodzaju dojrzałość. Badania wykazywały bowiem, że odsetek galaktyk z poprzeczkami spada tym bardziej im dalej patrzymy w przeszłość. Dlatego też sądzi się, że przed pewnym punktem we Wszechświecie galaktyki spiralne z poprzeczką nie powinny występować w ogóle. To dlatego, że nie miały wystarczająco czasu na rozwój.
Niespodziewane rezultaty obserwacji
Teraz, za sprawą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, powyższe założenia zaczęły być podawane w wątpliwość. JWST zbadał bowiem serię odległych galaktyk, które wcześniej były obserwowane przez Kosmiczny Teleskop Hubble’a. Dokonał tego, albowiem naukowcy chcieli sprawdzić, czy zdoła wykryć nowe szczegóły w ich strukturze. Rzeczywiście, w kilku z nich zdołał dostrzec wyraźne poprzeczki, które wcześniej wyglądały niczym okrągłe smugi.
„Rzuciłem okiem na te dane i powiedziałem, że rzucamy wszystko inne.”, powiedział Jogee. „Poprzeczki prawie niewidoczne w danych z Hubble’a właśnie wyskoczyły na obrazach z JWST, pokazując ogromne zdolności JWST do dostrzegania podstawowej struktury galaktyk.”
Co istotne, galaktyki, którym Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba się przyjrzał, znajdują się w odległości od 8 do 11 miliardów lat świetlnych od Ziemi. Oznacza to, widzimy je w stanie takim, w jakim znajdowały się od 2,8 do 5,8 miliarda lat po Wielkim Wybuchu, gdy były bardzo młode. To z kolei wskazuje na to, że wykształciły one poprzeczki znacznie wcześniej niż sądzono, że to możliwe.
W przyszłości uczeni zamierzają przetestować różne modele powstawania galaktyk, aby znaleźć ten, który najlepiej pasuje do odkrycia. Ciekawe, jak bardzo za sprawą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba zmieni się nasze pojęcie o ewolucji tych gigantycznych struktur.
Źródło: University of Texas, fot. tyt. NASA/JPL-Caltech