Sonda Cassini została wystrzelona w kosmos niemal 20 lat temu, w 1997 roku. Jej głównym zadaniem było dotarcie do Saturna i zbadanie tej planety, jej księżyców i otaczających pierścieni.
Cassini przebywa na orbicie Saturna od lipca 2004 roku. Od tamtego czasu dostarcza naukowcom cennych danych, a także imponujących zdjęć, jak chociażby to przedstawiające Ziemię widzianą z Saturna (zobacz poniżej).
Sonda przez 13 lat dostarczała materiału badawczego, choć pierwotnie miała być wyłączona w 2008 roku. Cassini jest też pierwszym sztucznym satelitą Saturna.
Wielki finał
Działalność sondy dobiega jednak końca. W piątek NASA skieruje ją w atmosferę Saturna, gdzie ulegnie zniszczeniu. Dlaczego zdecydowano się na taki krok? To efekt prawa, które zabrania zanieczyszczania innych planet szczątkami i mikroorganizmami pochodzącymi z Ziemi.
Gdyby Cassini nadal operowała, w pewnym momencie zabrakłoby jej paliwa, a ludzie straciliby możliwość jej kontrolowania. Mogłaby zatem przez przypadek zanieczyścić środowiska Enceladusa i Tytana, czyli dwóch księżyców Saturna, gdzie ze względu na podpowierzchniowe oceany istnieje możliwość występowania życia.
Wejście w atmosferę będzie trwało około 5-6 minut. W tym czasie sonda wciąż będzie zbierać dane i wysyłać je w czasie rzeczywistym na Ziemię. Następnie zostanie rozerwana na strzępy.
Źródło: The Verge