Ocieplająca się Ziemia zmienia się na wiele sposobów. Nie wszystkie zmiany zachodzące za sprawą zmian klimatu są jednak oczywiste. Tymczasem nowe badania wykazały, że redystrybucja masy, do której doszło na naszej planecie w wyniku topnienia lodu polarnego, wpływa na prędkość obrotu Ziemi.
Dokładniej mówiąc, za sprawą topnienia lodu na biegunach Ziemia zaczęła obracać się wolniej. Co ciekawe, to jest nie bez znaczenia dla tego, jak mierzymy czas.
Rotacja ziemi i sekunda przestępna
Zapewne część z Was zdaje sobie sprawę z tego, że raz na kilka lat do mierzonego na Ziemi czasu dodawana jest tak zwana sekunda przestępna – dodatkowa sekunda, którą wykorzystuje się, by zsynchronizować czas uniwersalny koordynowany ze średnim czasem słonecznym i dobę z opóźniającym się ruchem obrotowym Ziemi. Uniwersalny czas skoordynowany (UTC) to system oparty na setkach zegarów atomowych, na podstawie którego ustawiane są wszystkie pozostałe zegary. Jako że rotacja Ziemi nie jest stała, nawet zegary atomowe z czasem się z nią jednak desynchronizują. Dlatego dodawanie sekundy przestępnej jest raz na jakiś czas potrzebne.
Ostatnią sekundę przestępną dodano 31 grudnia 2016 roku o godzinie 23:59:60 UTC. Z kolej na 2026 rok planowano odjęcie sekundy przestępnej, ale geofizyk Duncan Agnew z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego twierdzi, że ta jeszcze długo nie będzie potrzebna.
Jako że z rotacją Ziemi działy się ostatnio dziwne rzeczy, Duncan Agnes zdecydował się przyjrzeć się kwestii, jak na przestrzeni ostatnich lat zmieniała się właśnie ta rotacja, a także rozkład masy na powierzchni planety. Mierząc zmiany w tempie obrotu Ziemi, a także monitorując pomiary ziemskiego pola grawitacyjnego, mające bezpośredni związek z rozkładem masy, geofizyk odkrył, że topnienie czap lodowych na ziemskich biegunach ma znaczący wpływ na rotację naszej planety. Tak, gdy lód na Grenlandii i Antarktydzie topnieje i wpływa do oceanów, zmienia nie tylko poziom mórz na całym świecie, ale również tempo obrotu Ziemi.
Ujemna sekunda przestępna jednak w 2029 roku lub później?
W oparciu o swoje obserwacje Agnes stwierdził odjęcie sekundy przestępnej może być konieczne dopiero w 2029 roku. Choć wynika to z katastrofalnych zmian klimatu, to ma to swoje zalety.
Niektórzy dosłownie drżą na myśl o ujemnej sekundzie przestępnej, ze względu na to, jaki może mieć ona wpływ na naszą technologię. Jak zauważa Agnes, wiele systemów jest w stanie zaakceptować sekundę przestępną, ale mało który pozwala na odjęcie sekundy, a więc wprowadzenie ujemnej sekundy przestępnej może wiązać się z niemałymi komplikacjami.
Odkąd w latach 70. XX wieku wprowadzono system sekundy przestępnej, jeszcze nigdy nie zaistniała konieczność odjęcia sekundy przestępnej zamiast jej dodania. Obawy o to, że konieczność zaistnieje, pojawiła się dopiero w ostatnich latach.
Jeśli bieguny północny i południowy dalej będą tracić swój lód, być może odjęcie sekundy przestępnej nigdy nie będzie potrzebne. Nie jest to jednak dobra wiadomość, ponieważ topnienie lodu na biegunach to tylko jeden z wielu objawów postępujących zmian klimatu spowodowanych działalnością człowieka. Samo topnienie spowoduje z czasem zalanie wielu lądów gęsto zamieszkanych przez ludzi, a trzeba jeszcze przecież pamiętać, że zmiany klimatu przyczyniają się do pojawiania się coraz bardziej ekstremalnych zjawisk powodowych i mają inne negatywne skutki.
Źródło: Nature, fot. tyt. Freepik