Uff, asteroida Apophis nie uderzy w Ziemię w 2068 roku

Maksym SłomskiSkomentuj
Uff, asteroida Apophis nie uderzy w Ziemię w 2068 roku
Apophis to planetoida, o której astronomowie mówią regularnie. Nie bez powodu. Ta zbliża się bowiem do Ziemi regularnie i jest jednym z bardziej znanych obiektów należących do grupy asteroid potencjalnie niebezpiecznych dla naszej planety. Dotychczas nie stwarzała ona dla nas jednak realnego zagrożenia. A jak rysuje się przyszłość z jej udziałem? Lepiej niż dotychczas zakładano.

Pierwszy przelot asteroidy Apophis obok Ziemi

Po raz ostatni Asteroida Apophis przeleciała obok Ziemi na początku tego miesiąca. Na szczęście, przelot ten miał miejsce w bezpiecznej odległości – odległości wynoszącej 44-krotność średniej odległości Ziemi od Księżyca. Znacznie bliżej naszej planety obiekt znajdzie się 13 kwietnia 2029, bo 31 tysięcy kilometrów stąd, ale nawet wtedy nie stworzy żadnego ryzyka, a co najwyżej zderzy się z jednym z okolicznych satelitów. Dotychczas podejrzewano, że po raz pierwszy rzeczywistym zagrożeniem Apophis stanie się w 2068 roku. Niemniej jednak, właśnie zweryfikowano te założenia. Okazuje się, że planetoida nie znajdzie się na kursie kolizyjnym z Ziemią co najmniej przez najbliższe 100 lat.

Apophis – Demon chaosu

Apophis to planetoida należąca do grupy Atena. Jej nazwa pochodzi od imienia występującego w mitologii starożytnego Egiptu wężowego demona mroku i chaosu, postrzeganego jako przeciwnik Słońca, czyli boga Ra. Średnica Apophis wynosi około 340 metrów, a jej okres orbitalny blisko 324 dni.

Demon chaosu został odkryty w 2004 roku, w ramach finansowanego przez NASA programu poszukiwania planetoid Uniwersytetu Hawajskiego w Kitt Peak National Observatory w Arizonie. Od tego momentu był on przedmiotem wielu obserwacji.

Apophis w 2068 roku

O tym, że Apophis jednak nie zagrozi Ziemi w 2068 roku, ani przez kolejne kilkadziesiąt lat poinformowała NASA. Dowiedziano się tego za sprawą kampanii obserwacyjnej przeprowadzonej przez jej Centrum Badań nad Obiektami Bliskimi Ziemi (CNEOS).

Aby przeprowadzić swoją kampanię, CNEOS zaczekało, aż Apophis przeleci w pobliżu Ziemi 5 marca bieżącego roku. Wówczas dokonano obserwacji radarowych asteroidy – korzystając z 70-metrowej anteny radiowej kompleksu komunikacyjnego GDSCC (Goldstone Deep Space Communications Complex) zlokalizowanego w pobliżu miasta Barstow w Stanach Zjednoczonych. Gdy planetoida znalazła się 17 milionów kilometrów z dala od Ziemi, w jej kierunku wysłano sygnał radiowy, który odbił się od jej powierzchni, a następnie został odebrany przez Teleskop Green Bank w Wirginii Zachodniej w USA.

apophis-2021

Obserwacje radarowe asteroidy Apophis przeprowadzone na początku marca bieżącego roku. | Źródło: NASA/JPL-Caltech, NSF/AUI/GBO

Dzięki powyższym działaniom pozycja Apophis została określona z dokładnością do 150 metrów. W związku z tym udało się ustalić, że 13 kwietnia 2029 roku, podczas kolejnego przelotu, asteroida znajdzie się w odległości 32 tysięcy kilometrów od powierzchni planety – na tyle blisko, że z półkuli wschodniej będzie widoczna na niebie gołym okiem. Lepiej znamy teraz też dalsze losy obiektu i wiemy, że w 2068 roku wcale nie zagrozi on Ziemi.

„Zderzenie 2068 roku nie jest już sferze prawdopodobieństwa. Nasze obliczenia nie wykazują żadnego ryzyka kolizji co najmniej przez następne 100 lat.”, powiedział Davide Farnocchia z CNEOS. „Przy wsparciu niedawnych obserwacji optycznych i dodatkowych obserwacji radiowych niepewność co do przebiegu orbity Apophis spadła z setek kilometrów do zaledwie kilku kilometrów w projekcji do 2029 roku. Ta znacznie poszerzona wiedza na temat jej pozycji w 2029 roku pozwoliła dokładniej określić jej przyszłe los, a więc teraz możemy usunąć Apophis z listy ryzyka.”

Rzecz jasna, to że przez najbliższe 100 lat Apophis nie będzie nam zagrażać nie oznacza, że w Ziemię nie uderzy żadna inna duża asteroida. Istnieje możliwość, że taki obiekt nas po prostu zaskoczy i dostrzeżemy go za późno, abyśmy byli w stanie jakkolwiek zapobiec kolizji.

Źródło: NASA, fot. tyt. Canva

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.