Mimo że Międzynarodowa Stacja Kosmiczna dryfuje w kosmosie na ziemskiej orbicie, w jej wnętrzu nie brakuje bakterii. Te wykryto chociażby w zlokalizowanym na stacji dozowniku wody, co zmartwiło naukowców z NASA. Ci postanowili zatem dowiedzieć się, jak duże ów bakterie mogą stwarzać ryzyko.
Bakterie, które odnaleziono w dozowniku wody ISS przypominają te, które potrafią powodować infekcje, ale w bardzo rzadkich przypadkach. Badacze obawiali się jednak o to, iż na niskiej orbicie okołoziemskiej, gdzie znajduje się stacja, bakterie mogły zmutować, przekształcając się w szczepy, które trudno zwalczyć. Jeśli by tak było, stanowiłyby dla astronautów poważne zagrożenie.
Na szczęście, jak uczeni informują w pracy naukowej opublikowanej w czasopiśmie PLOS ONE, wspomniane obawy się nie spełniły. Pokazały to badania przeprowadzone nad próbkami bakterii z dozownika wody – próbkami pobranymi między 2010 a 2014 rokiem.
Astronauta Michael Foale pobierający na ISS próbki z dozownika wody. | Źródło: NASA
Szczepy bakterii zlokalizowane w dozowniku, bakterii B. cepacia oraz B.contaminans, zgodnie z wynikami badań wcale nie są groźniejsze od szczepów tych samych bakterii występujących na Ziemi. Ewentualną infekcję z ich udziałem można by leczyć zwykłymi antybiotykami.
Rzecz jasna, astronauci Międzynarodowej Stacji Kosmicznej woleliby, gdyby w ich dozowniku wody i na całej stacji nie było bakterii. Niemniej, dobrze wiedzieć, że te bakterie nie stwarzają poważnego zagrożenia.
Warto wspomnieć, iż raczej niemożliwe byłoby pozbycie się z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wszystkich mikrobów. Jak wiadomo, ludzie nieustannie przenoszą bakterie i w swoich ciałach, i na nich, a więc ich rozprzestrzenianie się, także na ISS, jest nieuniknione, zwłaszcza że kadra astronautów pracujących na stacji stale się zmienia. Zatem NASA powinna dbać o to, aby na ISS zawsze był dostępny zapas antybiotyków i innych leków, a astronauci muszą mieć nadzieję na to, że bakterie przebywające na ISS nigdy nie zmutują, stając się superbakteriami.
Źródło: Phys.org