Układ Słoneczny to dom dla kilku planet karłowatych. Poza Plutonem uznaje się za nie Ceres, Haumeę, Makemake oraz Eris. Wygląda jednak na to, że w tej grupie powinna znaleźć się także klasyfikowana dotychczas jako asteroida Hygeia. Wskazują na to najnowsze obserwacje, których wyniki omówiono w czasopiśmie Nature.
Hygeia została odkryta w 1849 roku przez włoskiego astronoma Annibale do Gasparisa. Znajduje się ona w obrębie pasa planetoid położonego między Marsem a Jowiszem, w którym stanowi czwarty największy obiekt – zaraz za Ceres, Vestą oraz Pallas. Mimo, to dotychczas nie zbadano jej zbyt dobrze.
Teraz o Hygei wiemy dużo więcej – za sprawą instrumentu SPHERE należącym do Bardzo Dużego Teleskopu (Very Large Telescope, VLT) w Chile. Instrument ten pozwolił na wykonanie tak szczegółowych zdjęć obiektu, jak nigdy dotąd. Dzięki nim udało się zauważyć, że Hygeia jest zaskakująco „kulista”. Wcześniej jej kształt wydawał się bardziej przypominać jajko.
Kształt Hygei ma bardzo duże znaczenie. To właśnie on może doprowadzić do uznania jej za planetę karłowatą. Gdy w 2006 roku przyjęto nowe kryteria klasyfikacji kosmicznych obiektów, stwierdzono, że i planety, i planety karłowate muszą krążyć wokół słońca i być wystarczająco masywne, aby ich grawitacja nadała im względnie sferyczny kształt. Poza tym, aby obiekt był planetą musiał oczyścić swoje kosmiczne obiekty ze swojego sąsiedztwa. Planety karłowate mogą posiadać przeróżne obiekty w swoim sąsiedztwie, ale nie mogą być księżycem. Dotychczas Hygeia spełniała trzy z czterech wymienionych kryteriów dla planet karłowatych, a teraz, skoro jednak ma sferyczny kształt, spełnia cztery.
Nowe obserwacje umożliwiły także dokonanie dokładniejszej oceny rozmiaru Hygei. Okazuje się, że ta ma ponad 430 kilometrów średnicy, co czyniłoby ją najmniejszą planetą karłowatą w Układzie Słonecznym – jeśli jej klasyfikacja zostanie zmieniona.
Kolejną zaskakującą rzeczą, którą ujawniły badania jest to, że Hygeia nie ma żadnych dużych kraterów. Astronomowie spodziewali się, że ujrzą na jej powierzchni wyjątkowo duży basen uderzeniowy, a to dlatego że uznaje się ją za największą część rodziny asteroid, która liczy sobie niemalże 7000 obiektów. Zakładano bowiem, że Hygeia nosiłaby bliznę po potężnym zderzeniu, które miało doprowadzić do powstania wspomnianej rodziny. Skoro takiej blizny nie ma, badacze podejrzewają, że planetoidy powstały w inny sposób.
Nowe symulacje pokazują, że rodzina asteroid mogła powstać gdy duże ciało-matka zderzyło się czołowo z innym obiektem, mierzącym do 75 do 150 kilometrów średnicy. Podczas tego zderzenia ciało-matka kompletnie się rozpadło – na mnóstwo mniejszych fragmentów, spośród których część utworzyła Hygeię, a pozostałe do dziś stanowią asteroidy zaśmiecające pas planetoid między Marsem a Jowiszem.
Źródło: ESO