Projekt Venus Life Finder Missions
Wspomniane misje noszą wspólną nazwę „Venus Life Finder Missions”, która wskazuje na ich cel – odnalezienia życia na Wenus. W projekt zaangażowani są naukowcy z MIT, Instytutu Technicznego Georgii, Uniwersytetu Purdue, Caltechu oraz Instytutu Nauk Planetarnych w Arizonie. Jego realizacja zostanie sfinansowana prywatnie – przez program Breakthrough Initiatives oraz firmę Rocket Lab.
Pierwsza misja ma wystartować w maju 2023 roku. W jej ramach na pokładzie rakiety Electron firmy Rocket Lab w kosmos wysłany zostanie pojazd o nazwie Photon. Ten będzie zmierzał w kierunku Wenus, a gdy już do niej dotrze, wypuści niewielką sondę, która zanurzy się w jej atmosferze.
Badania z użyciem fluorescencji
Mała sonda będzie wyposażona w instrument naukowy zwany nefelometrem autofluorescencyjnym, który przez niewielkie okienko naświetli chmury Wenus laserem. Jeżeli w chmurach tych znajdują się jakiekolwiek organiczne lub złożone cząsteczki, te za sprawą lasera zaczną emitować światło – dojdzie do zjawiska fluorescencji.
„Jeżeli zobaczymy fluorescencję, będziemy wiedzieć, że coś interesującego jest wśród cząsteczek unoszących się w chmurach.”, powiedziała Sara Seager, główna badaczka omawianych misji i członkini zespołu odpowiadającego za wykrycie fosfiny w atmosferze Wenus. „Nie możemy zagwarantować, jaka organiczna cząsteczka to będzie, a nawet że w ogóle będzie to organiczna cząsteczka. Fluorescencja powie Ci jednak, że dzieje się coś niezwykle ciekawego.”
Nefelometr dostarczy też badaczom informacji na temat tego, jakie kształty przyjmują krople w chmurach Wenus – mierząc to, w jaki sposób będą odbijały światło lasera. Jeżeli chmury składają się z czystego kwasu siarkowego, krople powinny być idealnymi kulami. Wykrycie jakiegokolwiek innego kształtu wskaże na obecność innych związków chemicznych.
Ambitne plany
Niestety, sonda zawierająca nefelometr nie będzie miała zbyt dużo czasu na zebranie swoich danych. Kwas siarkowy chmur Wenus zniszczy ją już w trzy minuty. W 2026 roku zapoczątkowana zostanie jednak kolejna misja projektu. Ta ma polegać z kolei na umieszczeniu w atmosferze Wenus balonu, który unosiłby się w niej na wysokości 52 kilometrów przez tydzień czy dwa. Ten wypuściłby cztery sondy służące do mierzenia kwasowości atmosfery czy zawartości pary wodnej.
Ostatnią misję zaplanowano na rok 2029. Będzie to misja najbardziej ambitna. Zakłada ona bowiem przechwycenie około litra gazów tworzących atmosferę Wenus i przetransportowanie go na Ziemię w celu przeprowadzenia szczegółowych analiz.
Kto wie, może odkrycie fosfiny w atmosferze Wenus nie było wynikiem błędu. Może ta faktycznie się w atmosferze planety znajduje. To jeszcze nie oznacza jednak, że na Wenus występuje życie. Niektórzy uważają na przykład, że jej źródłem mogą być wulkany, choć póki co nie ma pewności, czy Wenus wciąż jest aktywna wulkanicznie. Cóż, projekt Venus Life Finder Missions pozwoli zapewne rozwiać przynajmniej część tych wątpliwości.
Źródło: MIT, fot. tyt. Daimia Bouic/JAXA/ISAS/DARTS