Wspomnianą zagwozdkę pozwoliły rozwiązać nowe badania poświęcone temu, w jaki sposób galaktyki i supermasywne czarne dziury w ich centrach mogą się ze sobą zderzać i łączyć. Wygląda na to, że nietypowy kształt gromadzie gwiazd mogło nadać coś na wzór odrzutu strzelby, jednakże o kosmicznej skali.
Nietypowe galaktyczne centrum
W większości galaktyk spiralnych oprócz supernaturalnej czarnej dziury w ich centrum znajduje się gromada gwiazd o symetrycznym kształcie. Gromada położona w centrum Galaktyki Andromedy jest jednak asymetryczna – jej gwiazdy krążą wokół supermasywnej czarnej dziury po bardzo wydłużonych orbitach. Dlaczego? Między innymi właśnie tego dowiedzieli się ostatnio astrofizycy z Uniwersytetu Kolorado w Boulder.
„Kiedy galaktyki się łączą, ostatecznie łączą się i ich supermasywne czarne dziury, aż staną się pojedynczą czarną dziurą.”, powiedział astrofizyk Tatsuya Akiba z Uniwersytetu Kolorado w Boulder. „Chcieliśmy się dowiedzieć: jakie są tego konsekwencje?”
Zasługa symulacji
Aby znaleźć odpowiedź na swoje pytanie, badacze przeprowadzili symulacje komputerowe zderzeń supermasywnych czarnych dziur. Te pokazały, że powstające w ich ramach siły byłyby wystarczające, by rozciągnąć orbity gwiazd krążących w centrum galaktyki, tak jak to prawdopodobnie miało miejsce w Galaktyce Andromedy.
Uważa się, że gdy galaktyki się zderzają, ich czarne dziury zaczynają wirować wokół siebie, nabierając prędkości, aż ostatecznie one same się zderzą ze sobą i połączą. Jak można sobie wyobrazić, ich fuzja prowadzi do emisji ogromnych ilości energii, pod postacią impulsów fal grawitacyjnych. Mowa o dosłownych falach struktury czasu i przestrzeni.
Chociaż fale grawitacyjne wytwarzane podczas zderzeń czarnych dziur nie wpływają bezpośrednio na gwiazdy galaktyk, w których te czarne dziury się znajdują, mogą wpływać na ich położenie. Modele komputerowe pokazały bowiem, że czarna dziura powstała po połączeniu się dwóch czarnych dziur może zostać popchnięta w jednym kierunku. Jeżeli czarna dziura zostanie popchnięta wystarczająco mocno, może przeciągnąć ze sobą co nieco pobliskich gwiazd.
W niektórych przypadkach odrzut powstały po połączeniu się dwóch supermasywnych czarnych dziur może być tak potężny, że powstała supermasywna czarna dziura opuści swoją galaktykę i niczym pocisk zacznie mknąc przez przestrzeń kosmiczną. W przypadku Galaktyki Andromedy coś takiego nie miało miejsca. W niej doszło tylko do zniekształcenia orbit gwiazd.
Uważa się, że we Wszechświecie występują jakieś 2 miliardy galaktyk. Są to galaktyki naprawdę przeróżne. Naukowcy twierdzą, że ich wysiłki mogą pomóc wyjaśnić przynajmniej niektóre z dzielących ich różnic, tak jak wyjaśniły różnice między centrum Galaktyki Andromedy i innych galaktyk spiralnych.
Warto wspomnieć, że za jakieś 3,75 miliarda lat Galaktyka Andromedy ma zacząć zderzać się z naszą galaktyką – Drogą Mleczną. Proces ich łączenia się potrwa następnie kilka kolejne miliardów lat.
Źródło: Uniwersytet Kolorado w Boulder, fot. tyt. NASA/MSFC/Meteoroid Environment Office/Bill Cooke