W tym roku dziura ozonowa jest rekordowo mała. Czy to zasługa ludzkości?

Maksym SłomskiSkomentuj
W tym roku dziura ozonowa jest rekordowo mała. Czy to zasługa ludzkości?
Warstwa ozonowa występująca w atmosferze jest niezwykle ważna nie tylko dla ludzkości, ale również dla całego życia na Ziemi. Chroni ona bowiem przed promieniowaniem ultrafioletowym, które jest dla organizmów żywych szkodliwe, umożliwiając życie na lądzie. Jak wiadomo, za sprawą ludzkiej działalności, z czasem w warstwie tej pojawiła się i zaczęła rosnąć ogromna dziura. Na szczęście, przedstawiciele władz z całego świata wzięli ten problem na poważnie i wprowadzili regulacje nakazujące wycofanie z użytku substancji, które niszczyły warstwę ozonową. Te działania okazały się skuteczne.

Nowy raport opublikowany przez NASA pokazuje, że w tym roku dziura ozonowa jest mniejsza niż kiedykolwiek w historii jej pomiarów. To niesamowite osiągnięcie. Niemniej, nie odpowiada za nie tylko i wyłącznie fakt, że przestaliśmy korzystać z freonów i innych substancji, które powodują powstawanie ubytków w warstwie ozonowej.

Jak donosi NASA, zmniejszenie rozmiaru dziury ułatwiły w tym roku nietypowe warunki pogodowe występujące nad Antarktydą, czyli tam, gdzie znajduje się dziura ozonowa. Te nietypowe warunki pogodowe sprawiły, że w stratosferze w tym rejonie występowała niecodziennie wysoka temperatura.

Zwykle, każdego roku na przełomie września i października dziura ozonowa rośnie, osiągając niemal 21 milionów kilometrów kwadratowych powierzchni, a dzieje się tak, ponieważ związki, które niszczą warstwę ozonową, pozostają w atmosferze przez bardzo długi czas. Podwyższona temperatura sprawiła jednak, że w tym roku dziura zwiększyła się tylko do 16,4 miliona kilometrów kwadratowych, po czy zmniejszyła się do 3,9 miliona kilometrów kwadratowych. Ta temperatura zredukowała wpływ szkodliwych substancji na warstwę ozonową.

„To wspaniała wiadomość dla ozonu na półkuli południowej.”, powiedział Paul Newman, główny naukowiec do spraw Nauk o Ziemi w Centrum Lotów Kosmicznych imienia Roberta H. Goddarda w Greenbelt w USA. „Należy jednak zaznaczyć, że to co widzimy w tym roku wynika z wyższych temperatur w stratosferze. Nie jest to oznaką, że ozon atmosferyczny nagle jest na szybkiej drodze do całkowitej regeneracji.”

Rzecz jasna, za sprawą wprowadzonych regulacji dziura ozonowa z roku na rok się zmniejsza i z czasem osiągnie rozmiar z 1980 roku, jednak ma to nastąpić dopiero po roku 2070. W tym czasie nad Antarktydą pewnie jeszcze kilkukrotnie wystąpią nietypowo wysokie temperatury, które ograniczą jej okresowy rozrost. W przeszłości takie anomalie miały miejsce jeszcze dwa razy.

Źródło: NASA

Udostępnij

Maksym SłomskiZ dziennikarstwem technologicznym związany od 2009 roku, z nowymi technologiami od dzieciństwa. Pamięta pakiety internetowe TP i granie z kumplami w kafejkach internetowych. Obecnie newsman, tester oraz "ten od TikToka". Miłośnik ulepszania swojego desktopa, czochrania kotów, Mazdy MX-5 i aktywnego uprawiania sportu. Wyznawca filozofii xD.