Łazik, który słucha
Łazik Perseverane został wyposażony w dwa mikrofony. Jeden jest częścią systemu EDL (ang. Entry Descent and Landing), który zarejestrował dźwięki towarzyszące lądowaniu maszyny na powierzchni Marsa, a drugi stanowi części kamery SuperCam. Z jego pomocą pojazd wychwytuje wszelakie odgłosy marsjańskiego otoczenia – generowane przez wiatr, burze i nie tylko. Co ciekawe, drugi z mikrofonów pomaga też w analizowaniu składu marsjańskich skał, nagrywając trzaski powstające wtedy, gdy niszczy je laser kamery SuperCam. Może się on również przydać w razie potencjalnej awarii łazika – jako narzędzie diagnostyczne, gdyż będzie w stanie zarejestrować dźwięki na nią wskazujące, na przykład takie generowane przez koło, które przestało się kręcić.
To właśnie drugi z mikrofonów Perseverance wykorzystał, by zarejestrować dźwięki, które Ingenuity generował podczas swojego czwartego lotu. Lot ten miał miejsce 30 kwietnia, a w jego ramach helikopter przeleciał dystans 266 metrów. Po raz pierwszy w historii zdarzyło się, by pojazd przebywający na innej planecie nagrał dźwięki wytwarzane przez inny pojazd przebywający na tej samej planecie.
Brzmienie marsjańskiego helikoptera
NASA nałożyła audio zarejestrowane przez Perseverance na wideo, które łazik nagrał z pomocą kamery Mastcam-Z. Otrzymany w rezultacie materiał umieściliśmy poniżej.
I’ve seen what the #MarsHelicopter can do – and now I’ve heard it.
Grab headphones and listen to the otherworldly hum of Ingenuity’s blades as it headed south to scout a new area on its fourth flight.
How I captured both sight and sound: https://t.co/95J9X3bcyO pic.twitter.com/Lw44x7kqYZ
— NASA’s Perseverance Mars Rover (@NASAPersevere) May 7, 2021
Cóż, nie da się ukryć, że śmigła Ingenuity, mimo że te obracały się podczas lotu z częstotliwością 2547 obrotów na minutę, dość trudno w filmie usłyszeć. Jest tak nie bez powodu. Po pierwsze, Perseverance znajdował się 80 metrów od miejsca startu i lądowania helikoptera. Po drugie, atmosfera Marsa jest rzadsza niż atmosfera Ziemi, przez co dźwięk podróżuje w niej z większym trudem. Aby Ingenuity był nieco bardziej słyszalny, na potrzeby wideo NASA wyizolowała odgłosy przez niego generowane.
Piąty pomyślny lot
Co ciekawe, wczoraj o godzinie 21:26 czasu polskiego Ingenuity odbył kolejny, swój piąty lot. Ten trwał 108 sekund, a w jego ramach helikopter wzniósł się na rekordową wysokość 10 metrów i pokonał odległość 129 metrów. Tym razem jednak pojazd wylądował w innymi miejscu niż miejsce startu.
Piąty lot Ingenuity stanowił zwieńczenie fazy demonstracji technologii, w którą helikopter został wyposażony. To jednak nie koniec jego misji. Koniec tej fazy oznacza bowiem początek fazy demonstracji możliwości operacyjnych pojazdu. Skupi się ona na zbadaniu tego, jakie możliwości może zaoferować dron wysłany na Marsa.
Źródło: NASA, fot. tyt. NASA/JPL-Caltech