Teoria, która doczekała się potwierdzenia
Rzecz jasna, o tym, co stoi za istnieniem syberyjskich dziur, teoretyzowano od dawna. Przede wszystkim badacze podejrzewali, że tym czymś jest zjawisko kriowulkanizmu.
Wielka zmarzlina pokrywa dwie trzecie powierzchni Rosji. Ta zawiera gigantyczne pokłady metanu, powstałego z powodu rozkładu materii organicznej i zgromadzonego w podziemnych „kieszeniach”. Jak można się domyślać, wewnątrz owych kieszeni panuje ogromne ciśnienie. Gdy wieczna zmarzlina topnieje, co ma miejsce za sprawą zmian klimatu, do kieszeni dostaje się jeszcze więcej metanu, a więc ciśnienie w ich wnętrzu rośnie jeszcze bardziej, aż w końcu ma miejsce eksplozja. W rezultacie eksplozji dochodzi do uwolnienia gazu do atmosfery i powstania krateru o pokaźnych rozmiarach. Właśnie to zjawisko określamy mianem kriowulkanizmu. Do teraz jedynie podejrzewano, że dziury w ziemi powstają w tej sposób, ale naukowcom udało się już te podejrzenia potwierdzić.
Dotychczas nie odkryto na Syberii wielu kraterów. W tej chwili wiadomo o istnieniu zaledwie 20. Co więcej, gdy taki krater powstanie, uczeni mają zaledwie 2 lata na zbadanie go, zanim całkowicie wypełni je woda. Dlatego przez długi czas o tych strukturach wiedziano bardzo mało. Jeden z najnowszych udało się jednak zbadać bardzo dokładnie, a nawet stworzyć jego trójwymiarowy model.
Dziura na Syberii o głębokości 30 metrów
Wspomniany krater, C17, zlokalizowany jest na półwyspie Jamal, w północno-zachodniej części Syberii, w pobliżu trzech innych kraterów. Jego głębokość to aż 30 metrów. Ekspedycję mającą na celu zbadanie obiektu udało się zorganizować dość szybko – ta dotarła do niego 26 kwietnia 2020 roku, około 40 dni po tym, gdy go dostrzeżono.
Krater pod wieloma względami zaskoczył badaczy. Po pierwsze, materiał wyrzucony podczas eksplozji, która doprowadziła do jego powstania, odnajdowano nawet 220 metrów dalej. Po drugie, gdy zespół dotarł do krateru, okazało się, że ten był niemal w nienaruszonym stanie i nie wypełniała go woda.
Syberyjski krater w 3D
Jak wspomniałam, uczeni zdołali stworzyć trójwymiarowy model krateru C17. Dokonano tego, skanując jego wnętrze z pomocą drona. Co ciekawe, sterujący nim Igor Bogoyavlensky z Instytutu Badań Ropy i Gazu Rosyjskiej Akademii Nauk, jeden z badaczy, musiał sterować dronem, leżąc na krawędzi krateru, co nie było najbezpieczniejsze. Mężczyzna trzy razy prawie zgubił urządzenie, ale mimo wszystko udało mu się uzyskać dane potrzebne do stworzenia trójwymiarowego modelu.
Trójwymiarowy model krateru C17. | Źródło: V. Bogoyavlensky et al., 2021/Geosciences
Badania przeprowadzone przez rosyjskich badaczy, które dodatkowo obejmowały analizę zdjęć satelitarnych, potwierdzają prawdziwość teorii o tym, że za pojawianie się kraterów odpowiada zjawisko kriowulkanizmu. W przyszłości badacze będą musieli jednak dodatkowo spróbować ustalić, skąd bierze się metan biorący w nim udział – z głębi ziemi, z rozkładu materii organicznej, czy też z obydwu źródeł.
Zwiastun nieciekawej przyszłości
Choć pojawianie się na Syberii gigantycznych kraterów jest zjawiskiem niezwykle ciekawym, nie powinno ono nikogo cieszyć. Metan to bowiem gaz cieplarniany o jeszcze większym wpływie na zmiany klimatu niż dwutlenek węgla. Im więcej uwolni się go z wiecznej zmarzliny, tym klimat stanie się cieplejszy. To doprowadzi zaś do dalszego topnienia wiecznej zmarzliny i uwolnienia jeszcze większych ilości metanu.
Źródło: Geosciences, fot. tyt. V. Bogoyavlensky et al., 2021/Geosciences