Zasługa wieloletniej sondy
Na wyciągnięcie powyższego wniosku pozwoliła sonda Mars Reconnaissance Orbiter (MRO) NASA, która krąży wokół Czerwonej Planety od 2006 roku. Badanie dziesiątek złóż soli, których zdjęcia na przestrzeni lat wykonał instrument CRISM (Compact Reconnaissance Imaging Spectrometer for Mars) sondy, oraz zastosowanie metody „liczenia kraterów” pozwoliło naukowcom stwierdzić, że osady są młodsze, niż wcześniej podejrzewano.
Na czym metoda „liczenia kraterów” polega? W skrócie, im mniej kraterów dany region powierzchni Marsa posiada, tym jest młodszy. Ten fakt ułatwia badaczom szacowanie wieku poszczególnych części Czerwonej Planety przy uwzględnianiu różnych dodatkowych czynników.
Dodatkowy miliard lat
Zgodnie z wynikami badań, woda była surowcem powszechnie występującym na powierzchni Marsa nie jeszcze 3 miliardy lat temu, a jeszcze 2 miliardy lat temu, czyli miliard lat dłużej. Oznacza to, że potencjalne życie miało na Czerwonej Planecie więcej czasu, aby się rozwinąć. Wszystko to niewątpliwie miało też wpływ na jej geologię.
„Powszechnie uważa się, że woda na Marsie wyparowała jakieś 3 miliardy lat temu. Jednak dwóch naukowców badających dane, które MRO zgromadził na temat Marsa w ciągu ostatnich 15 lat, znalazł dowody, które znacznie skracają tę oś czasu. Ich badania ujawniają śladu wody na Czerwonej Planecie pochodzące sprzed 2 do 2,5 miliarda lat. Oznacza to, że woda płynęła tam jakiś miliard lat dłużej, niż szacowano.”, czytamy w oświadczeniu NASA.
Minerały soli po raz pierwszy zostały dostrzeżone na Marsie przez pojazd inny niż Mars Reconnaissance Orbiter – sondę Mars Oddysey. Miało to miejsce 14 lat temu. Zaletą MRO jest jednak to, że posiada instrumenty dostarczające zdjęcia o wyższej rozdzielczości niż jego starszy (i wciąż działający na orbicie Marsa) towarzysz.
Wykorzystując instrumenty MRO, by stworzyć mapy przewyższeń powierzchni Marsa, naukowcy z NASA zauważyli, że wiele osadów znajdowało się na niej w zagłębieniach terenu, które dawniej były domem niewielkich zbiorników wodnych. Badacze znaleźli też w pobliżu kręte, suche kanały, w których kiedyś płynęły strumienie i zasilały wspomniane zbiorniki, głównie wodą powstającą podczas topnienia lodu lub wiecznej zmarzliny.
Zachęta do dalszych badań
Istnieje duża szansa, że w przyszłości NASA wyśle na Marsa kolejny łazik właśnie tam, gdzie występują tereny będącymi złożami zbadanych zdalnie stosunkowo młodych osadów. Być może jeśli taki pojazd je przeanalizuje, albo zbierze ich próbki w celu przetransportowania na Ziemię, odkryjemy kolejne tajemnice Czerwonej Planety.
Źródło: NASA, fot. tyt. ESO/M. Kornmesser