O godzinie 6:24 tego samego dania kontrolerzy misji z Europejskiego Centrum Operacji Kosmicznych zlokalizowanego w Darmstadt w Niemczech otrzymali od pojazdu sygnał wskazujący na to, że ten pomyślnie rozłożył swoje panele słoneczne. W ciągu dwóch najbliższych dni Solar Orbiter wysunie swój wysięgnik oraz kilka anten, które pozwolą na gromadzenie danych naukowych i komunikację z Ziemią. Jak rysuje się jego dalsza przyszłość?
Jak już wspomniałam w poprzednim artykule na temat sondy Solar Orbiter, celem pojazdu będzie obserwowanie i badanie biegunów Słońca. Dotychczas większość urządzeń obrazujących Słońce pracowało w obrębie płaszczyzny Układu Słonecznego lub bardzo blisko niej. Wyjątkiem była sonda Ulysses, jednakże dystans dzielący ją i bieguny gwiazdy nigdy nie był mniejszy niż dystans dzielący Ziemię i Słońce, a poza tym pojazd był wyposażony w jedynie takie instrumenty naukowe, które badały tylko jego najbliższe otoczenie. Dlatego o biegunach najbliższej nam gwiazdy wiemy bardzo niewiele.
Solar Orbiter nie dość, że będzie poruszał się po orbicie o mocnym nachyleniu do równika gwiazdy (w głównym etapie misji to nachylenie ma wynieść do 24 stopni, a w przypadku wydłużenia misji nawet 33 stopnie), to zbliży się do Słońca na odległość mniejszą niż dystans dzielący Słońce i Merkurego. Ta odległość ma wynieść nawet 42 miliony kilometrów. Poza tym, pojazd wyposażono w cztery instrumenty służące do badań najbliższego otoczenia sondy oraz w sześć instrumentów służących do badań na odległość, czyli takich, którym przyjrzą się Słońcu z daleka. W poradzeniu sobie z ogromnym ciepłem generowanym przez gwiazdę pomoże mu tytanowa osłona powleczona fosforanem wapnia, która jest w stanie przetrwać temperatury przekraczające 480 stopni Celsjusza.
Podstawowa misja sondy Solar Orbiter ma trwać aż 7 lat
W tym czasie pojazd wielokrotnie wykorzysta asystę grawitacyjną Wenus (i raz Ziemi), by stopniowo zwiększać swoje nachylenie względem płaszczyzny Układu Słonecznego. Później rozpocznie się tak zwana misja wydłużona, którą zaplanowano na 3 lata.
Po raz pierwszy Solar Orbiter znajdzie się względnie blisko Słońca (w odległości porównywalnej do jednej trzeciej dystansu dzielącego Ziemię i Słońce) w 2022 roku. Później sonda będzie okresowo oddalać się od Słońca, by ponownie się do niego zbliżyć. Każdy taki okres ma trwać około pięciu miesięcy.
NASA i ESA mają nadzieję, że częste przeloty sondy Solar Orbiter nad biegunami Słońca pozwolą im na dogłębne poznanie procesu przebiegunowania Słońca, który zdarza się raz na blisko 11 lat. Poza tym, być może umożliwią one dokładne przyjrzenie się polu magnetycznemu gwiazdy, co ułatwi z kolei przewidywanie burz słonecznych i przygotowywanie się na nie.
Źródło: NASA