Amazon Prime Video już wkrótce zacznie oferować klientom treści z wyraźnie gorszą jakością dźwięku. Jedynym rozwiązaniem na poprawę wrażeń będzie wyciągnięcie z portfela kilku dodatkowych banknotów. To część nowej polityki, która wymaga od użytkowników dopłaty za pozbycie się reklam i uzyskania dostępu do rozwiązań wcześniej obecnych w standardowym abonamencie. Internauci są rzecz jasna rozgoryczeni i już zdążyli złożyć pozew zbiorowy. Czego się domagają?
Amazon Prime Video zaczyna grać niezbyt czysto
Reklamy na platformach streamingowych powoli przestają dziwić. Proces adaptacyjny rozpoczął Netflix, potem tropem giganta podążyły inne serwisy. Polacy na razie mogą spać spokojnie, bowiem na razie nie zostali objęci zasięgiem kontrowersyjnych zmian. Ten stan rzeczy prawdopodobnie nie potrwa zbyt długo, więc warto śledzić doniesienia z innych państw. Teraz na świeczniku znajduje się Amazon Prime Video, który chyba nie robi sobie nic z potrzeb i wymagań konsumentów.
- Sprawdź również: Wytrzymały smartwatch z IP69 za 499 zł? Maxcom FW67 Titan Pro
Na temat spotów w Amazon Prime Video już zdążyliśmy Was poinformować. Tam zdecydowano się obrano niecodziennej strategii. Postanowiono wdrożyć reklamy do podstawowej subskrypcji i pozwolić na pozbycie się ich poprzez dopłacenie kilku dodatkowych dolarów. Użytkownicy otrzymali więc złudzenie, że cena nie uległa zmianie. Osobiście uważam taką praktykę za co najmniej nieprzyzwoitą, lecz na razie trudno stwierdzić ile osób zechce przelewać gigantowi trochę więcej pieniędzy.
W momencie ogłaszania aktualizacji nie wspomniano o dosyć istotnym szczególe. Zauważyli go po czasie internauci, którzy zgłosili zauważalnie gorszą jakość dźwięku. Początkowo uważano to za błąd i czekano aż Amazon zajmie się jego naprawą. Potem jednak odezwali się konsumenci płacący za brak reklam. Ta grupa nie odczuła jakichkolwiek zmian. Nie trzeba było mówić nic więcej, by zaczęła się głośna dyskusja o nieuczciwych krokach wykonywanych przez korporację.
Konsumenci domagają się odszkodowania
Stosowne testy przeprowadziła redakcja portalu Forbes. Uruchomiono odcinki wybranych seriali na telewizorach obsługujących technologie Dolby Vision oraz Dolby Atmos. Finalnie okazało się, że faktycznie funkcje nie działają w momencie posiadania podstawowej subskrypcji z reklamami. Mamy więc do czynienia ze sporym ograniczeniem, o którym Amazon nie zająknął się ani słowem. Dopiero teraz przyznano, iż mówimy o celowym zabiegu.
Warto jednak wspomnieć, że Amazon Prime Video wciąż wspiera HDR10+, co jest dobrą wiadomością dla wszystkich osób nieplanujących uiszczania dodatkowej opłaty. To technologia często porównywana do Dolby Vision – pozostaje mieć nadzieję, że chociaż ten aspekt nie zostanie ograniczony. Użytkownicy nie chcą jednak tak tego zostawiać i już zdążyli złożyć pozew zbiorowy przeciwko firmie.
- Przeczytaj także: Aplikacja Yanosik z genialną nowością. Dzięki niej lepiej poznasz Polskę
Amazon miał naruszyć liczne przepisy o ochronie konsumentów i zmienić warunki korzystania z platformy w sposób „zwodniczy i nieuczciwy”. Najbardziej dotknięci zmianami mają być konsumenci decydujący się na roczną subskrypcję. Ich także dotknęły zmiany, co teoretycznie nie powinno mieć miejsca. Konsumenci domagają się odszkodowania w wysokości co najmniej 5 milionów dolarów i wycofania się z wprowadzonych nowości.
Czas pokaże czy cokolwiek uda się ugrać.
Źródło: Forbes / Zdjęcie otwierające: Amazon