Urządzenie o dumnej nazwie Swarm Manned Aerial Vehicle Multirotor Super Dron, w skrócie Smarm Man, potrafi się całkiem sprawnie wznosić i lecieć w poziomie. Każde ze śmigieł ma zaledwie 18 cali średnicy, są to standardowe typy napędów stosowane dość rzadko ze względu na przeciętną wydajność.
Projekt zawiera również gustowną, plastikową kopułę, chroniącą kapitana statku powietrznego przed deszczem i ewentualnym uderzeniem oderwanych łopatek. Stabilizację podczas lądowania gwarantują płozy będące uproszczonym rozwiązaniem z helikopterów, chociaż specjaliści zwracają uwagę, że to raczej płozy z konstrukcji dziecięcych sanek.
Smarm Man kosztował przedsiębiorczego Brytyjczyka 6 tys. funtów, czyli nieco ponad 34 tys. złotych. Urządzenie zasilane jest czterema bateriami komórkowymi. Siła ciągu wystarczy do podźwignięcia 164 kg, natomiast lot możliwy jest przy maksymalnym obciążeniu 148 kg. Maszyna może utrzymać się w powietrzu przez maksymalnie 10 minut, zaś generowana moc to w przeliczeniu 22 KW.
Brytyjczyk nie zamierza na razie zakładać własnych linii lotniczych. Właściwie to zarzeka się, że projekt jest wyłącznie zabawką. Autor obiecuje, że nie będzie nawet latać na wysokość większą niż dwa metry. Chodziło jedynie o pokazanie, co można zrobić przy odrobinie pomysłowości.
Źródło: techspot