Coraz trudniej jest znaleźć urządzenie elektroniczne, na którym nie uruchomiono jeszcze gry DOOM. Klasyka z 1993 roku pomyślnie ogrywano już na kasie z McDonald’s, na klawiaturze, panelu dotykowym MacBooka Pro, a nawet na pile łańcuchowej. Przyszedł czas na kolejną niebanalną platformę. Jest nią… aparat fotograficzny Kodak DC260, który do sprzedaży trafił 21 lat temu, w 1998 roku.
Kodak DC260 jest aparatem wyposażonym w 2-calowy, oczywiście niedotykowy ekran LCD. Moc obliczeniowa drzemiącego w nim procesora w zupełności wystarczyła do tego, aby utalentowany internauta zmusił go do uruchomienia gry DOOM. Wada? W grze nie ma dźwięku. Zalety? Wszystko inne. Grę można przejść od początku do końca i biorąc pod uwagę mnogość fizycznych przycisków na aparacie, jest to zadanie dość przyjemne.
Najbardziej niezwykłym jest tu fakt, że DOOMa na aparacie fotograficznym może uruchomić każdy z Was – o ile dysponujecie kompatybilnym sprzętem. Na oficjalnej stronie projektu znajdującej się pod tym adresem sprawdzicie wspierane modele aparatów. Być wyłowicie jakiegoś retro klasyka za grosze na którymś z serwisów ogłoszeniowych?