DOOM z 1993 roku to gra, która po dziś dzień była uruchamiana na doprawdy przeróżnych dziwnych urządzeniach. Widzieliśmy już DOOMa odpalonego na aparacie fotograficznym z 1998 roku, na malutkiej konsolce na korbę oraz na rosyjskim terminalu płatniczym. Gwarantuję Wam jednak, że nigdy wcześniej nie widzieliście DOOMa uruchomionego w Menadżerze Zadań systemu Windows.
DOOM w Menadżerze Zadań
YouTuber Max Holt przeportował DOOMa w taki sposób, aby uruchomić go w obrębie aplikacji odpowiedzialnej za monitorowanie działania systemu Windows. Zobaczyliście zapewne zdjęcie tytułowe i zastanawiacie się o co chodzi i jak to możliwe. Autor tłumaczy: „Zrobiłem to, pobierając oryginalne piksele, parsując je do czerni i bieli, a później skalując do rozdzielczości 56×32 pikseli. Spędziłem sporo czasu na znalezieniu dobrej funkcji do skalowania jasności, aby uzyskać w ten sposób dobry kontrast”.
Max Holt uruchomił DOOMa przy wykorzystaniu procesora Intel Xeon Platinum 8180, wykorzystującego 28 rdzeni i 56 wątków. Najbardziej zdumiewającym jest fakt, że gra jest całkowicie grywalna. Oczywiście Menadżer Zadań systemu Windows ma swoje ograniczenia, a tempo rozgrywki jest wysokie, ale… dla chcącego nic trudnego.
Spodobało się? Max Holt na swoim kanale ma także inne ciekawe treści uruchamiane w obrębie popularnego narzędzia systemu Windows. Zamieszczam je poniżej.
Czołówka z serialu Pokemon w Menadżerze Zadań
Hakuna Matata w Menadżerze Zadań
Źrodło: YouTube