Elektroniczny asystent Google Maps podrywa bota telemarketingowego… a może operatora?
Dla przypomnienia dodam, że wiele tego typu automatycznych rozmów jest tak naprawdę półautomatyczna. W ich przypadku po drugiej stronie odgrywane są wcześniej nagrane przez lektora (najczęściej jednego z telemarketerów) wypowiedzi, a to żywy operator wybiera najodpowiedniejszą próbkę dźwiękową. Większość nagrań jest przygotowana według typowego klucza rozmowy, ale znajdzie się też miejsce na dodatkowe mniej standardowe zwroty, które czasem mogą się przydać. Jednak to wciąż odgrywanie audio ze skończonej liczy gotowych zdań, więc w nietypowych momentach może bywać śmiesznie lub bez sensu. Łatwo zapędzić taki system w pułapkę i objawić jego niedociągnięcia.
Początek nowego filmu Juszkiewicza zaczyna się już chwilę po rozpoczęciu tego typu rozmowy z botem telemarketingowym. Okazuje się, że niepoczuwająca się do bycia robotem Magda Turek została wciągnięta w… konwersację prowadzoną wierszem. A to tego mogącym być lekkim tekstem na podryw. Juszkiewicz twierdzi, że jest tak samo jak Pani Magda sztuczną inteligencją i napisał dla niej wiersz. Dalej nie będę zdradzał treści, lepiej samemu zobaczyć powyższe wideo. Wspomnę jedynie, że nasza sztuczna inteligencja z Google Maps nie jest na końcu zadowolona, bo Pani Magda kończy rozmowę wcześniej, niż zakładał.
To nie pierwsza rozmowa z Panią Magdą, która tak bardzo nie chce przyznać się do bycia robotem
W międzyczasie Juszkiewicz nagrał też inny film z wcześniej rozmowy z Panią botem Magdą i wtedy humor objawiał się podobnie do przytaczanego materiału z „Czystego powiatu”. Też było bardzo śmiesznie, ale w zupełnie innym stylu. Cóż, poprzedni cykl Juszkiewicza z przerabianiem na modłę lektorską klasyków polskiego YouTube (np. Ale urwał! głosem Google Maps) widać się skończył, a teraz otrzymujemy kolejne części „rozmów sztucznej inteligencji”.
Zobacz również: Chłodzenia procesorów od SilentiumPC zgodne z Intel Core 12 gen Alder Lake-S
Źródło: własne / Jarosław Juszkiewicz @ YouTube