Początkowa dominacja i późniejsze rozczłonkowanie cyfrowych usług, to nic nowego, ale ludzie lubią prostotę
Podobnie ma się kwestia branży gier na PC. Steam był pierwszym dużym launcherem, później pojawiło się kilka nowych. Część z nich upadło, część firm powróciło do Steam i oferują swoje produkcje na raz w dwóch miejscach do wyboru. Ciekawym rozwiązaniem tej kwestii jest aplikacja polskiego launchera GOG Galaxy (pobierz z naszej bazy) należącego do platformy Grupy CD Projekt. Jedną z jego funkcji jest agregacja posiadanych gier z różnych platform, choć oczywiście nie eliminuje to konieczności ich osobnej instalacji, ale ułatwia przeglądanie naszej biblioteki i jej uruchamianie.
Podobne ruchy dzieją się i w świecie VOD. Mamy serwisy do znajdywania i linkowania filmów oraz seriali z wielu platform, takie jak opisywany jakiś czas temu JustWatch. Usługodawcy telewizji kablowej i satelitarnej czy telekomunikacyjni, pozwalają na dokupienie w ramach pakietu wybranych usług VOD i wygodne płacenie na jednym rachunku. Są wręcz sytuacje, jak np. do niedawna w Canal+ Online, że treści z jednej platformy VOD, dostępne są dosłownie w innej aplikacji wideo, bez konieczności przelogowania. Przed wejściem do Polski usługi HBO Max w miejsce HBO Go, posiadacze pakietu z HBO nie musieli osobno instalować HBO Go. Mieli jego bibliotekę bezpośrednio w Canal+ Online.
Użytkownicy po prostu lubią prostotę. Łatwiejszy dostęp do treści lub przynajmniej opłaty za nie w ramach jednego zbiorczego rachunku. To także metoda na zwiększanie zysków przez chętniejsze sięganie po nowe pakiety i mniej chętne anulowanie subskrypcji.
Google wprowadzając YouTube Channel Store, stworzy usługę do obsługi wielu VOD w jednym miejscu
Koncern Alphabet (spółka matka Google) też musi być tego zdania. Chce wprowadzić nie tylko, tak jak niedawno informowaliśmy, odnośniki do gier w chmurze bezpośrednio z wyszukiwarki Google, ale i umożliwić kupowanie dostępu do różnych VOD wprost z poziomu YouTube. Według nieoficjalnych doniesień zza oceanu, Google pracuje już od 18 miesięcy nad YouTube Channel Store. Firma prowadzi obecnie rozmowy z różnymi partnerami, którzy mogliby zasilić ofertę tego projektu. Wtedy zyski z subskrypcji byłyby dzielone w odpowiednich proporcjach dla Google i danego usługodawcy VOD.
Nie jest do końca jasne, jak miałoby w praktyce wyglądać działanie nowej podusługi YouTube. W artykule na Wall Street Journal znalazło się odniesienie chociażby do niedostępnego w Polsce Amazon Prime Video Channels. Jego abonenci po uiszczeniu kolejnych opłat za konkretne pakiety, mają dostęp do biblioteki VOD (i niektórych kanałów telewizyjnych) np. z Paramount Plus czy Discovery Plus. Nie muszą dokonywać płatności w kilku serwisach ani odpalać różnych aplikacji. Można też popatrzeć na usługą YouTube TV, która jest dostępna w USA. Choć to nie to samo.
Zagraniczny artykuł wspomina też o kwestii szybkiego i łatwego dostępu z poziomu tradycyjnego YouTube. Oglądając trailer danej produkcji na YouTube, można by było łatwo skorzystać z odnośnika do danego pakietu YouTube Channel Store. Szybko wykupić odpowiednią subskrypcję lub przejść bezpośrednio do filmu, jeśli mamy już opłacany dany abonament. Na pewno użytkownicy zachęceni tak prostym dostępem, mieli by mniejsze opory nad kupnem kolejnych pakietów, a nie opłacaniem zupełnie osobnych platform.
YouTube Channel Store to jedna wielka niewiadoma, Google oficjalnie jeszcze nic nie ujawniło
Jeśli wierzyć plotkom, start usługi miałby odbyć się już jesienią tego roku, więc za naprawdę niewiele czasu. Google oficjalnie nic nie komentuje. Nie chodzi tylko o szczegóły przyszłego YouTube Channel Store, ale nawet w ogóle o plany wprowadzenia takiej usługi. W takim razie nie wiemy, czy będzie to prosty agregator abonamentów i wyszukiwania treści z różnych serwisów (coś na kształt JustWatch z dodaną opcją płatności za VOD) czy zaawansowana platforma zbierająca w sobie filmy, seriale i inne treści wideo (a może nawet jakieś kanały telewizyjne) w jednym miejscu.
Jeśli projekt faktycznie zostanie zaprezentowany, to jeszcze inną kwestią jest to, czy w ogóle Google chciałoby oferować YouTube Channel Store poza USA. W końcu np. usługi YouTube TV (telewizja na żywo i w ograniczonym stopniu VOD) nie znajdziemy w Polsce. A to widać właśnie protoplasta YouTube Channel Store. Tak czy inaczej, YouTube Channel Store mogło by być wybawieniem w erze mocno rozczłonkowanego rynku platform VOD.
Zobacz również: TiVo Stream OS czyli nowa konkurencja dla Android TV, webOS czy Tizen
Źródło: Wall Street Journal / własne / Foto tytułowe: Unslpash