„By to osiągnąć musi on wykazać się kreatywnością w zakresie budowy przeróżnych konstrukcji jak i dobrym wyczuciem podstawowych praw fizyki, które będą na nie oddziaływać w czasie rzeczywistym”.
„Na drodze do sukcesu dodatkowo czekają przeszkody w postaci pił tarczowych i stworzeń, które nigdy nie przeoczą okazji by wskoczyć na naszą misterną budowlę, bez względu na to jaki efekt to przyniesie”.
„Warto podkreślić, że upragniony przez szczury ser również często ulokowany jest w najbardziej niedostępnych miejscach planszy. Rozgrywka podzielona jest na 6 światów, z których każdy ma unikalną oprawę audiowizualną”.
Oczywiście wszystko co przeczytaliście powyżej to prawda. Celem naszych zmagań jest doprowadzenie dwójki gryzoni do sera, co czynimy budując złożone konstrukcje w postaci gibkich mostów oraz wież, podobnych do tego co znamy np. z World of Goo.
Gdy uda się stworzyć odpowiednią budowlę, możemy posłać głodne zwierzaki na wyżerkę. Szkopuł w tym, że wznoszone przez nas konstrukcje podlegają prawom fizyki i często pod naporem ciężaru ciał bohaterów, potrafią drastycznie zmienić swoje pierwotne położenie. Efekt? Cały misterny plan bierze wtedy w łeb.
Dodatkowe utrudnienie stanowi tu limit elementów z których możemy zbudować swoje konstrukcje. Każda z plansz oferuje określoną liczbę ruchów i jeśli wykorzystując je wszystkie, nie zdołamy dotrzeć do sera, to niestety – misja kończy się fiaskiem… no chyba, że zapłacimy prawdziwymi pieniędzmi. Za pakiet 30 ruchów należy wyłożyć 2,99 Euro.
I tu właśnie przeżyłem dość spory szok – gra, za posiadanie której należy zapłacić 4,99 Euro, oferuje graczom mikropłatności, identycznie jak produkty typu Free-to-Play. Twórcy ewidentnie stworzyli więc projekt, wzorujący się na licznych aplikacjach mobilnych. Za te jednak często płacić nie trzeba. Tu warto dodać, że Ratventure Challenge to gra dostępna na platformie Steam z przeznaczeniem dla systemów Windows i Mac OS X.
Dodatkowe opłaty wnieść będą mogli również ci gracze, którzy chcieliby poznać sekrety związane z rozgrywką. Pakiet pięciu podpowiedzi kosztuje 2,99 Euro. Dla mnie to niesmaczny pomysł i śmiem twierdzić, że koncepcje wyciągania dodatkowych pieniędzy od kupujących, zdecydowanie nie przysłużą się grze.
Reasumując zatem swoją przygodę z Ratventure Challenge stwierdzam, że jest to tytuł, któremu od strony technicznej nie można niczego zarzucić. Mamy tu humorystyczną grafikę, odpowiednią do całości oprawę dźwiękową oraz rozgrywkę wymagającą myślenia i przewidywania konsekwencji swoich działań.
I choć nie jest to produkcja, która mogłaby jakoś znacząco wybić się „spośród tłumu”, to można by było spędzić przy niej miło czas. Niestety całość pozytywnych doznań psuje świadomość obecnych mikrotransakcji i to na dodatek w grze, za posiadanie której należy zapłacić. Panowie twórcy, nie tędy droga.
Tym akcentem kończę więc swoją przygodę z opisywaną tu grą. Nie ukrywam, że jestem zniesmaczony i nie pomaga nawet świadomość 10% zniżki na zakup Ratventure Challenge, obowiązującej przez pierwszy tydzień od dnia premiery. Zainteresowanych zapraszam tutaj.