Kulisy powrotu gry nie są znane lecz można się domyślać, że właściciele Steam – firma Valve zreflektowała swoje posunięcie, argumentowane obecnością scen przemocy. Jak przecież wiemy, wiele z dostępnych tam tytułów również nie pozbawiona jest brutalności. Deklasując więc jedną tego typu grę, należałoby iść za ciosem i odciąć się od całej reszty.
Nie bez znaczenia był też z pewnością fakt, że w ciągu kilku tylko godzin swej obecności na Steam Greenlight, nasz rodzimy Hatred zdobył ponad 13 tysięcy głosów „na tak”, zajmując tym samym 7 pozycję na bardzo długiej liście oczekujących gier.
Oczywiście są to tylko nasze spekulacje i bez wględu na przyczyny powrotu Hatred do Steam Greenlight informujemy, że gracze, którzy chcieliby oddać swój głos na tworzony w Gliwicach projekt, mogą uczynić to na tej stronie.
Aktualizacja
Po powrocie na Steam Greenlight gra Hatred zebrała kolejną porcję głosów „na tak”. Wedle ostatnich statystyk, liczba przychylnych jej graczy przekroczyła 27 tysięcy, wybijając tym samym naszą rodzimą produkcję, na pierwsze miejsce listy 2167 oczekujących gier.
Ponadto wiadomo już, że za sprawą powrotu na Steam Greenlight stoi sam Gabe Newell – współzałożyciel i dyrektor firmy Valve, który zdziwiony usunięciem projektu ze steamowej kampanii, wystosował też do twórców wiadomość z przeprosinami za całe to zajście.
Źródło: Destructive Creations