Budowa „Delta Flume” trwała trzy lata, projekt konstrukcji został opracowany w Deltares Institute. Generator fal potrafi wprawić w ruch tak potężne masy wody, że osiągają one pięć metrów wysokości. Oczywiście, aby osiągnąć takie spiętrzenie, należało wybudować specjalny kanał. Jego długość wynosi 300 metrów, a w niektórych miejscach jest głęboki na niemal 10 metrów.
„Na początku kanału umieściliśmy urządzenie, który jest w zasadzie pionową ścianą poruszającą się tam i z powrotem, jak tłok w silniku samochodowym. Ruch ten tworzy właśnie olbrzymie fale” – wyjaśnia Bas Hoflad, ekspert w dziedzinie ochrony nabrzeża.
Wspomniana ściana to metalowa, siedmiometrowa przegroda, za którą umieszczone są cztery potężne tłoki hydrauliczne. Maszyna jest w stanie popchnąć dziewięć milionów litrów wody z prędkością 1000 litrów na sekundę, w dół kanału.
Celem projektu, którego koszt wyniósł 26 mln euro, jest symulacja mocy Morza Północnego. Naukowcy i inżynierowie będą stawiać na drodze fal konstrukcje, które mają je zatrzymać lub chociaż osłabiać. „Delta Flume” umożliwi przetestowanie instalacji przeciwpowodziowych w najbardziej skrajnych, ale wciąż jednak, w pełni kontrolowanych warunkach.
Źródło: phys.org