Scenariuszu gry przypomina nieco wydarzenia z filmowego hitu pt. „Grawitacja” w reżyserii Alfonso Cuaróna. „Adrift” to również historia kosmonauty, który w konsekwencji katastrofy stacji kosmicznej musi pośród dryfujących fragmentów i szczątków bazy odnaleźć sposób, aby przeżyć i ostatecznie powrócić na Ziemię.
„Adrift” to idealna produkcja dla środowiska Oculus Rift ze względu na nieśpieszną akcję, widowiskowość i szerokie panoramy, które w okularach Oculus Rift prezentują się podobno, nomen omen, nieziemsko. Produkcja studia Three One Zero pojawi się na rynku prawdopodobnie wraz z premierą dzieła Palmera Luckeya, ale „Adrift” to wcale nie najsłynniejsza gra, która trafi do uniwersum Oculus Rift.
Gdy pod koniec zeszłego roku Markus „Notch” Persson sprzedał Mojang i stracił kontrolę nad firmą, okazało się, że zniknęła najważniejsza przeszkoda uniemożliwiająca połączenie gogli VR ze światem „Minercrafta”. Persson nie zgadzał się na ten ruch, ale teraz to już nieważne, tym bardziej, że Szwed ma inne problemy: męczy się ze swoim bogactwem, narzeka, że nikt go nie lubi, i na dodatek kumple nie mają czasu grać z nim w gierki.
Przypomnijmy jeszcze, że firma Oculus, za którą stoi potężny Facebook, zapowiedziała premierę gogli VR na pierwszy kwartał 2016 roku. O Oculus Rift słyszymy już mniej więcej od trzech lat, więc byłoby dobrze, gdyby urządzenie wreszcie trafiło do sprzedaży.
Cena Oculus Rift jest oczywiście nadal tajemnicą, ale osoby, które są potencjalnie zainteresowane tym urządzeniem, muszą wpierw sprawdzić konfigurację swojego domowego komputera. Zalecane parametry PC to Intel i5 4590, 8 GB RAM, GeForce GTX 970 lub Radeon R9 290.
Źródło: polygon