Okazuje się, że kasy samoobsługowe nie są idealnym rozwiązaniem – przynajmniej nie dla części klientów i określonych placówek. Powodem okazały się liczne przypadki kradzieży, które stały się wręcz codziennością u naszych sąsiadów. Mowa tu konkretnie o Niemczech i sieci sklepów Aldi, gdzie niedługo konsumenci zostaną zmuszeni do zrobienia zakupów w tradycyjny sposób. Czy podobny krok wykona także konkurencja?
Niemcy rezygnują z kas samoobsługowych
Osobiście pałam do kas samoobsługowych zarówno miłością, jak i nienawiścią. Uwielbiam skanować produkty w swoim tempie i nie być przy tym otoczonym przez wzrok innych osób. Chwila nieuwagi wystarczy jednak, by natknąć się na błąd technologii i zostać zmuszonym do (często długiego) oczekiwania na obsługę sklepu. Niektórzy upodobali sobie to udogodnienie z powodów nieco mniej etycznych i raczej już wiecie o co mi chodzi. Tak – nabijanie papryki jako cebuli też się do tego zalicza.
Wiele wskazuje na to, iż fala nadużyć na terenie Niemiec była bardzo duża. Tak przynajmniej można wywnioskować z najnowszych doniesień dotyczących likwidacji kas samoobsługowych na terenie sklepów należących do sieci Aldi – mowa tu dokładnie o placówkach uruchomionych w jej oddziale w Kolonii. Sporo osób miało po prostu nie płacić i kraść produkty wykorzystując przy tym ułomność kas samoobsługowych.
Co ciekawe, klienci upodobali sobie podobno szczególnie jeden typ produktów. Mowa tu o przeróżnych wypiekach, co rzekomo ma mieć związek z pobliskimi szkołami – uczniowie w czasie przerw zbiegają się do sklepu i np. błędnie skanują bułki bądź inne przekąski. Oczywiście nie są to sytuacje mające miejsce wyłącznie na terenie naszych sąsiadów.
Polski internet regularnie zalewany jest przez informacje o „wyłudzeniach” na kasach samoobsługowych. Takich przypadków zapewne jest mnóstwo, lecz rzecz jasna trudno uchwycić wszystkie z nich. Niekiedy uda się dostrzec oszusta przez pracowników sklepu bądź kamery – wtedy też dochodzi do zatrzymania i ukaraniu np. grzywną. Zazwyczaj mówimy o kradzieżach na niezbyt ogromne kwoty – łączne straty placówek mogą być jednak już znacznie większe. Dlatego też często przy kasach samoobsługowych krąży ochrona bacznie przyglądająca się poczynaniom poszczególnych klientów.
Czy więc w Polsce możemy liczyć się z tym, że znów będzie trzeba udać się do tradycyjnych kasjerów? No cóż, szczerze w to wątpię – kasy samoobsługowe stały się tak naprawdę nieodłącznym elementem wielu sklepów. Niemoralność pewnej grupy konsumentów – jak pokazał powyższy przykład z Niemiec – jest jednak w stanie doprowadzić do podjęcia dosyć radykalnych kroków. Tego oczywiście byśmy nie chcieli i warto byłoby zająć się usprawnieniem technologii, by ograniczyć możliwość kradzieży.
Zobaczymy jak to będzie.
Źródło: o2.pl