Współdzielenie Netflixa nie jest w porządku
Udostępnianie haseł do Netflixa, HBO Go i podobnych platform znajomym jest zjawiskiem tak powszechnym, że mało kto widzi w nim coś złego. Założę się nawet, że temu wpisowi towarzyszyło będzie oburzenie osób powtarzających jak mantrę, że „piractwo to nie kradzież”, albo „współdzielenie to nie piractwo”. Tymczasem twórcy zrzeszeni w ACA – m.in. Netflix, HBO, Amazon, Disney, ale też Sony i Lionsgate – uważają inaczej i zaczną uprzykrzać życie niepokornym internautom. Dość powiedzieć, że sam Netflix traci 135 milionów dolarów miesięcznie na niezgodnym z regulaminem postępowaniem swoich klientów.
Realnego rozwiązania problemu… nie widać
Ogromną niewiadomą pozostaje sposób walki z nielegalnym udostępnianiem treści. Nie można przecież umożliwić współdzielenia kont osobom przebywającym na jednym adresie IP. Syn może chcieć oglądać filmy na wycieczce szkolnej, ojciec w trakcie przerwy w pracy, a mama jeszcze w innym miejscu. A może weryfikacja dowodów osobistych dla każdego subkonta? Również głupi pomysł, bowiem jak dowieść, że mimo innego nazwiska jesteśmy zstępnymi głównego użytkownika usługi? Pomysłu na rozwiązanie sprawy jak na razie brak, a jedynym skutecznym wydaje się… zakaz współdzielenia kont. Alternatywą jest też podniesienie cen wszystkich abonamentów, które pomogło by rekompensować straty – byłaby to jednak krzywdząca forma odpowiedzialności zbiorowej.
A może Wy macie jakąś sensowniejszą propozycję?
Źródło: Torrentfreak