Netflix świętuje. Ludzie mówili, że nie chcą reklam, a i tak płacą

Piotr MalinowskiSkomentuj
Netflix świętuje. Ludzie mówili, że nie chcą reklam, a i tak płacą

Netflix poinformował, że 40 milionów użytkowników zdecydowało się na opłacanie subskrypcji zawierającej reklamy. Popularność tego pakietu zmotywowała firmę do podjęcia kolejnych działań inwestycyjnych – mowa przede wszystkim o rozpoczęciu budowy własnej platformy dla partnerów i marketingowców. Jeśli więc myśleliście, że wprowadzenie spotów przez streamingowego giganta zakończy się fiaskiem, to cóż… źle myśleliście.

Netflix nie ukrywa, że reklamy to kura znosząca złote jajka

Netflix od dłuższego czasu jest podatnym na kontrowersje gruntem. Chyba nikomu nie muszę przypominać prowadzonej walki ze współdzieleniem kont – sporo osób zostało zmuszonych do wykupienia własnego abonamentu i wyciągnięcia z portfela dodatkowych środków. Do tego wszystkiego dochodzi reklamowa ekspansja obejmująca coraz więcej krajów, co doprowadziło nawet do likwidacji podstawowego pakietu.

Netflix poinformował o najważniejszych punktach poruszonych podczas drugiej w historii prezentacji dla reklamodawców. Przedstawiciele platformy mieli do przekazania same pozytywne informację. Najistotniejszą był fakt przekroczenia progu 40 milionów aktywnych subskrybentów, którzy każdego miesiąca opłacają tańszy plan reklamowy. Co istotne, jeszcze rok temu świętowano 5 milionów użytkowników. Mamy więc do czynienia z niebywałym wzrostem i dynamiką.

Konsumenci bez wątpienia pokochali oferowaną przez serwis opcję – wybiera ją ponad 40% wszystkich osób w krajach, gdzie jest ona dostępna. Nie dziwi więc chęć inwestowania w ten segment oraz nowe technologie reklamowe. Do końca 2025 roku mamy doczekać się debiutu autorskiej platformy, która umożliwi reklamodawcom jeszcze łatwiej kupować wolną przestrzeń, mierzyć wpływ spotów i wykorzystywać dodatkowe informacje. Netflix chce być liderem – to jego główny cel.

Obecnie jedynym partnerem programistycznym dla reklamodawców jest Microsoft, lecz już tego lata do niewielkiego grona dołączą The Trade Desk, Google Display & Video 360 oraz Magnite. Podjęcie tej decyzji ma w przyszłości zagwarantować Netflixowi pewność jeśli chodzi o wyprzedzanie konkurencji przynajmniej o kilka kroków. Czy to się uda? Czas pokaże.

Streamingowy gigant rośnie i nie chce przestać

Netflix nieustannie prowadzi na streamingowym rynku mogąc pochwalić się 270 milionami aktywnych subskrybentów na całym świecie. Poniższa grafika dobitnie ukazuje poziom zaangażowania obiorców względem innych usług tego typu. Co ciekawe, ponad 70% użytkowników ma przez ponad 10 godzin miesięcznie oglądać filmy z reklamami – to o 15 punktów procentowych więcej niż HBO Max.

Warto też przypomnieć, że już w lipcu Netflix udostępni pierwszą transmisję na żywo w swojej historii. Mowa oczywiście o walce Jake Paul vs Mike Tyson – to także istotny event dla reklamodawców, którzy otrzymają do dyspozycji wyróżnione miejsca nie tylko w trakcie transmisji, ale również bezpośrednio wewnątrz ringu.

Reklamy na razie nie są dostępne w naszym kraju, ale to raczej kwestia czasu. Planujecie w przyszłości zakup tańszej subskrypcji?

Źródło: Netflix / Zdjęcie otwierające: Netflix

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.