Netflix chce ograniczyć zjawisko współdzielenia kont
Walka platformy Netflix z udostępnianiem kont wciąż trwa. Planów na ograniczenie tego zjawiska było już sporo. Raz plotkowano coś o jakichś blokadach i konieczności podawania kodów wysyłanych na maila, a jeszcze innym razem mówiono nawet o wysyłaniu skanu dowodu osobistego lub potwierdzenia o mieszkaniu w danym miejscu. Wygląda na to, że w końcu ustalono oficjalny plan działania.
Netflix przedstawił dwa rozwiązania, które w przeciągu kilku najbliższych tygodni zaczną być testowane na terenie Chile, Kostaryki oraz Peru. Mowa przede wszystkim o funkcji „Dodaj dodatkowego członka”. Będzie ona polegać na tym, że osoby korzystające z planów Standard i Premium otrzymają możliwość dodania subkonta dla maksymalnie dwóch osób, z którymi nie dzielą tego samego gospodarstwa domowego.
Każda z nich otrzyma własny profil, spersonalizowane rekomendacje oraz dane logowania. Opłata za taką przyjemność wyniesie (przynajmniej w Peru) 2,99 USD, czyli około 13 PLN. Drugim rozwiązaniem będzie po prostu przeniesienie profilu na nowe konto. Subskrybenci opłacający plan Basic, Standard i Premium otrzymają opcję delikatnego wyproszenia kilku osób ze swojego konta i przeniesienia wszystkich informacji (historia oglądania, Moja lista oraz spersonalizowane rekomendacje) na nowe konto lub wspomniane wyżej subkonto.
Netflix nie kryje powodów wprowadzenia tego typu nowości. Są nimi rzecz jasna pieniądze – streamingowy gigant uważa, że to właśnie przez plagę udostępniania kont zmuszany jest do podnoszenia cen za abonament:
Zawsze ułatwialiśmy osobom mieszkającym razem wspólne korzystanie z konta Netflix, oferując takie funkcje, jak oddzielne profile i wiele strumieni w planach Standard i Premium. Funkcje te cieszą się ogromną popularnością, ale jednocześnie wprowadzają pewne zamieszanie co do tego, kiedy i w jaki sposób można dzielić się kontem Netflix. W rezultacie konta są współdzielone między gospodarstwami domowymi, co wpływa na nasze możliwości inwestowania w nowe, wspaniałe programy telewizyjne i filmy dla naszych członków.
Trochę czasu minie zanim funkcje zostaną zaimplementowane u wszystkich użytkowników. Na razie firma „będzie pracować nad zrozumieniem użyteczności nowości” w Peru, Kostaryce oraz Chile. Możliwe więc, że przez najbliższe kilka miesięcy nieco zmieni się sposób działania przedstawionych wyżej rozwiązań. Na ten moment nie wiadomo przecież jak Netflix będzie sprawdzał czy ktoś zamieszkuje dane gospodarstwo domowe – najpewniej przez adres IP.
Nie da się jednak ukryć, że zapewne nie wszyscy będą zadowoleni z tego typu kroków podjętych przez platformę.
Źródło: Netflix