Netflix postanowił zrobić użytkownikom w USA i Kanadzie swoistą, noworoczną niespodziankę. Okazuje się, że firma podniosła ceny wszystkich swoich planów abonamentowych. Nie o dużo, ale jednak.
Jak w tym momencie plasują się ceny w Stanach Zjednoczonych i czy podwyżki dotkną także europejskich użytkowników?
Netflix podnosi ceny – bo w sumie nie ma wyjścia
Netflix podniósł ceny wszystkich planów abonamentowych w USA. Standardowy plan rośnie do 9,99 dolara miesięcznie. Za plan z możliwością oglądania materiałów w rozdzielczości 4K trzeba będzie zapłacić 20 zamiast jak wcześniej, 18 dolarów.
Podwyżki cen wchodzą do oferty Netflixa ze skutkiem natychmiastowym (dla nowych abonentów). W przypadku osób korzystających już z opisywanego serwisu streamingowego, platforma będzie stopniowo podwyższała ceny. O zmianach w rozliczeniu Netflix poinformuje użytkownika na 30 dni przed wejściem w życie samej podwyżki.
Podwyższenie cen przez Netflixa to nic nowego. Ceny abonamentu rosły również w ostatnich latach. Pod koniec 2019 i 2020 roku. Wcześniej Netflix podnosił ceny w 2015 i 2017 roku. Kiedy firma po raz pierwszy zdecydowała się na podwyżkę (8 lat temu), wiele osób deklarowało zrezygnowanie z subskrypcji.
Czy teraz będzie podobnie? To bardzo możliwe. W sieci można zobaczyć dużo głosów niezadowolenia z tej sytuacji i w sumie się temu nie dziwię. Netflix nie może jednak wiecznie pobierać jednolitej opłaty, jeśli ma produkować coraz więcej treści.
A takie właśnie ma plany na 2022 rok.
fot. Cameron Venti – Unsplash
Co z cenami w Polsce?
Na ten moment przedstawiciele Netflixa nie zdradzili większej liczby szczegółów związanej ze zwiększeniem cen w innych regionach – w tym w naszym kraju. Historycznie patrząc, nowe abonamenty wprowadzane w USA i Kanadzie trafiały później do Europy.
Można się więc spodziewać, że jeszcze w 2022 roku czeka nas podwyżka abonamentu za tę platformę streamingową. Pozostaje mieć nadzieję, że zmiana ceny nie będzie bardzo radykalna.
Źródło: Reuters / fot. Thibault Penin – Unsplash