Opublikowany właśnie raport sugeruje, że Netflix już niedługo ogłosi kolejną podwyżkę ceny abonamentu. Decyzja jest podobno podyktowana stratami poniesionymi przez zakończony niedawno strajk scenarzystów. Jeśli doniesienia się potwierdzą, to będziemy mieli do czynienia z kolejną aktualizacją cennika w stosunkowo krótkim przedziale czasowym.
Netflix prawdopodobnie stanie się droższą platformą
Jeśli chcecie oglądać filmy i seriale w najwyższej rozdzielczości, to musicie wydać 60 złotych na miesięczną subskrypcję platformy Netflix. To rekord jeśli chodzi o usługi streamingowe dostępne na terenie naszego kraju. Przy okazji należy pamiętać, że obecny cennik obowiązuje od 2021 roku, wcześniej pakiet Premium kosztował 54 złote. Kto wie, może wkrótce będzie jeszcze drożej?
The Wall Street Journal twierdzi, że niedługo subskrybenci doświadczą kolejnego ciosu ze strony giganta. Ma to nastąpić za kilka miesięcy, niedługo po zakończeniu strajku przez aktorów, który wciąż trwa. Ugodę podpisano na razie wyłącznie ze scenarzystami, więc pracy na planie wielu seriali/filmów nadal nie wznowiono.
Opublikowany raport jest o tyle niepokojący, że wspomina o kilku rynkach w ujęciu globalnym. Istnieje tym samym spore prawdopodobieństwo, iż podwyżka dosięgnie także mieszkańców krajów europejskich, w tym Polski. Na razie wiadomo jednak, iż wszystko zacznie się od Stanów Zjednoczonych i Kanady – czyli jak zawsze. Nie padły jeszcze żadne kwoty.
Netflix podniósł tam ceny także w ubiegłym roku. Za najdroższy plan abonamentowy trzeba zapłacić 19,99 dolarów miesięcznie. Oczywiście nie należy zapominać o dostępności pakietu zawierającego reklamy, który jest stosunkowo tani. My jak na razie nie możemy z tego dobrodziejstwa skorzystać, lecz wkrótce ten stan rzeczy ulegnie zmianie.
Kto wie, może przy okazji poszczególne warianty platformy staną się u nas nieco droższe? Cóż, niewykluczone. Ostatnio bowiem Netflix nie ma po drodze z konsumentami. Chodzi rzecz jasna o walkę ze zjawiskiem współdzielenia kont, przez co wiele osób zostało zmuszonych do płacenia więcej lub zrezygnowania z abonamentu.
Jeśli zaś chodzi o tytułową podwyżkę, to Netflix czeka na zakończenie strajku z jednego prostego powodu. Podniesienie cen bez zaoferowania nowej zawartości byłoby po prostu niezwykle głupie.
Pozostaje więc czekać na oficjalne stanowisko firmy w sprawie oraz listę krajów objętych zasięgiem zmian.
Źródło: The Wall Street Journal, The Verge / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@ventiviews)