Netflix z reklamami jest bardzo popularny. Krytyka poszła na marne

Piotr MalinowskiSkomentuj
Netflix z reklamami jest bardzo popularny. Krytyka poszła na marne

Netflix potwierdził właśnie popularność płatnego pakietu zawierającego reklamy. Okazuje się, że kilkadziesiąt milionów użytkowników skusiło się na mniejszą cenę i nie przeszkadza im konieczność oglądania długich spotów. Wynik robi wrażenie zwłaszcza wtedy, gdy zwrócimy uwagę na fakt, iż plan jest dostępny na razie w zaledwie kilkunastu państwach. Czy więc głosy krytyki ze strony rozgniewanych internautów poszły na marne? Wiele na to wskazuje.

Netflix dał ludziom reklamy, a oni je pokochali

Netflix lubi zarabiać na kontrowersjach i trzeba przyznać, że wychodzi mu to całkiem nieźle. Chyba nie muszę przypominać zamieszania związanego z zakazem udostępniania kont osobom zamieszkującym inne gospodarstwo domowe. Przedstawiciele platformy niejednokrotnie dawali znać, iż takie ograniczenie pozwoli im na zwiększenie zysku. Podobne głosy pojawiały się przy okazji implementacji planu zawierającego reklamy. Użytkownicy wyrażali swoją krytykę na milion sposobów, lecz finalnie pokaźne grono odbiorców skusiło się na tańszy pakiet. Tak to właśnie jest.

Mieszkańcy kilkunastu krajów na całym świecie mogą zapłacić mniej za subskrypcję, ale muszą liczyć się ze spotami wyświetlanymi przed filmami i serialami. Na niektórych rynkach wybór wydaje się bardzo korzystny, chociażby w Stanach Zjednoczonych taka opcja kosztuje 6,99 dolarów, czyli ponad połowę taniej niż standardowy plan. Polacy nie mają jeszcze dostępu do tej nowości i tak naprawdę nie wiadomo, kiedy reklamy się u nas pojawią. Wieszczę jednak im sukces, zwłaszcza że platforma jest u nas horrendalnie droga jeśli porównamy ją do konkurencji.

Teraz dowiedzieliśmy się nieco więcej na temat popularności pakietu zawierającego reklamy. Amy Reinhard, osoba odpowiedzialna w Netflix za reklamy, poruszyła ten temat podczas targów CES 2024. Okazuje się, że tańszy plan subskrybuje już ponad 23 mln osób, co wydaje się pokaźnym wynikiem. Co ciekawe, jeszcze cztery miesiące temu liczba ta wynosiła 15 mln, więc zaliczono wzrost na poziomie 8 mln. To jednak nie wszystko! Wygląda na to, iż ponad 30 procent wszystkich nowych subskrybentów wybiera właśnie opcję zawierającą spoty. Należy też pamiętać, że obecnie serwis opłaca miesięcznie około 250 mln użytkowników.

Jak więc widzicie, Netflix raczej nie narzeka z powodu krytyki dotyczącej podejmowanych przez siebie decyzji. Do tego wszystkiego dochodzi zakaz współdzielenia kont motywujący internautów do wyboru najtańszego dostępnego wariantu. Nieźle sobie to streamingowy gigant rozegrał, całkiem nieźle. Oczywiście wciąż trudno oszacować długoterminowy wpływ wykonywanych kroków, na to jeszcze przyjdzie czas.

Wiadomo jednak, że śladem „czerwonych” podążają również inne serwisy. Reklamy już wkrótce pojawią się także na łamach Amazon Prime Video, Disney+ czy HBO Max. Firmy kusi zysk oraz przypływ bogatych reklamodawców. Teraz pozostaje czekać aż doczekamy się implementacji tańszych pakietów subskrypcyjnych także w Polsce.

Źródło: Variety / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@ventiviews)

Udostępnij

Piotr MalinowskiDziennikarz z pasji i wykształcenia. Jest związany z popularnymi serwisami branżowymi, gdzie od siedmiu lat publikuje treści o nowych technologiach, gamingu oraz „ludziach internetu”. Fascynuje go wpływ influencer marketingu na społeczeństwo oraz szeroko pojęte przyczyny i skutki nierówności społecznych. Prywatnie fan powieści/filmów grozy, gier studia Piranha Bytes, podcastów kryminalnych, dobrej kawy oraz rowerowych wycieczek.