Współdzielenie konta na Netflix możliwe, ale coraz trudniejsze
Weryfikacja użytkownika poprzez e-mail lub SMS na Netflix pojawiła się po raz pierwszy w marcu ubiegłego roku w Stanach Zjednoczonych. Wiceprezes Netfliksa Reed Hastings uspokajał w kwietniu, iż firma przez jakiś czas przymknie oko na popularne praktyki współdzielenia kont w usłudze, ale wygląda na to, że cierpliwość giganta jest na wyczerpaniu. Tym razem o konieczności wpisania kodu przy logowaniu donoszą Włosi.
„Pomóż nam potwierdzić, że to Twoje konto. Możemy wysłać kod weryfikacyjny na adres <adres e-mail> lub pod numer *** *** XYZ” – głosi komunikat.
O no. Netflix doing the purge?!? pic.twitter.com/XXlHtfgfsy
— icy lil bih (@DOP3Sweet) March 9, 2021
We Włoszech, podobnie z resztą jak w Polsce widoczny jest przycisk „zweryfikuj później”, pozwalający kilka razy ominąć zabezpieczenie. W sieci internauci mówią, że czasem przycisk nie działa, innym razem daje możliwość jednokrotnego ominięcia weryfikacji, a w niektórych przypadkach da się z niego skorzystać kilkukrotnie.
Czas tyka. Cierpliwość Netfliksa jest zaskakująca
Netflix zapewne w końcu rozciągnie weryfikację na wszystkie konta. Kiedy? Firma nie zwykła się chwalić tego rodzaju decyzjami. Jedno jest pewne: jeśli metoda będzie skuteczna i nie przełoży się na zmniejszenie aktywnej liczby subskrybentów, zagości na stałe u każdego.
Dobra wiadomość jest taka, że wbrew plotkom Netflix nie blokuje kont, na których wykryje podejrzaną aktywność. Kłamstwem są też informacje o rzekomych „karach” i „dopłatach” za współdzielenie kont. Najgorszym, co może spotkać osoby współdzielące konta, jest utrudniona procedura logowania, zakup legalnej w świetle zasad subskrypcji lub… rezygnacja z oglądania popularnego VOD.
Źródło: smartworld.it, mat. własny