Wyższa stawka Netflix Premiu, taniej w Netflix Podstawowy, Netflix Standard bez zmian
To w zasadzie pierwsza zmiana od wielu lat. Jedynie na początku niedługo po debiucie w kraju nad Wisłą Netflix przewalutował cennik z obcej waluty na złotówki, ale tak naprawdę korekta uwzględniając kurs była minimalna. Cześć abonentów może się cieszyć, niektórzy nie odczują wcale zmian, ale inni mogą mieć za złe zmianę stawek. Do tej pory plan podstawowy kosztował 34 złote. W jego ramach można oglądać treści wyłącznie na jednym ekranie na raz w rozdzielczości 480p. Standard za 43 złote, to dwa ekrany na raz i 1080p, a najdroższy premium w cenie 52 złotych oferuje aż cztery jednoczesne sesje i jakość 4K z HDR. Oczywiście zależnie od danego wideo, nie wszystkie publikacje mogą pochwalić się takimi parametrami.
Wariant podstawowy na szczęście można subskrybować za mniej niż do tej pory, bo 29 złotych. Obniżka wyniosła 5 złotych. Stadard pozostaje bez zmian – 43 złote. Niezadowoleni mogą być za to subskrybenci Netflixa premium, którzy dopłacą aż 8 złotych, co daje cenę równych 60 złotych. Naturalnie zmiany powinny wejść od najbliższego nowego okresu rozliczeniowego, nikt nie każe wam dopłacać czy nie odda części pieniędzy, jeżeli płatności dokonaliście np. tydzień temu.
Abonenci płacący za Netflixa zewnętrznej firmie najpewniej nie odczują zmian
Nie znamy powodów podwyżki i jednoczesnej obniżki, ale Netflix już nie raz korygował w górę swoje stawki chociażby na rynku USA. Polska do tej pory była uprzywilejowana pod tym względem. Ciekawe, czy w najbliższej przyszłości firma planuje zmiany też w standardowym pakiecie. Jest jeszcze jedna sytuacja poza średnim wariantem, która gwarantuje wam stare ceny. Mając abonament w firmie telekomunikacyjnej czy dostawcy tradycyjnej telewizji (np. Canal+), w którym dostęp do serwisu Netflix jest integralną częścią wybranej usługi i płacicie bezpośrednio właśnie zewnętrznemu partnerowi, a nie Netflixowi, firma nie może zmienić stawki.
Wiązało by się to ze zmianami warunków długoterminowej umowy w trakcie jej trwania. W takim wypadku można ją rozwiązać bez płacenia kary umownej przed terminem zakończenia zobowiązania. Zdarzały się takie przypadki (m.in. kilka lat temu T-Mobile zrobiło delikatną korektę cen dla części swoich użytkowników), ale są niezwykle rzadkie, więc raczej i obecnie nie ma dużej szansy na podobny ruch. Jednak należy tu rozdzielić dodatkowy pakiet włączany jako niestandardowa usługa czy dopisanie płatności dla wygody. Wtedy Netflix nie jest integralną częścią umowy i najpewniej cennik zmieni się zgodnie z aktualnymi stawkami.
Zobacz również: Falstart McDonald’s. Nie będzie specjalnych „macowych” gamepadów PlayStation
Źródło i foto: własne