Mimo rekordowych wyników finansowych i setek milionów dolarów przeznaczanych na produkcję nowych treści Netflix wciąż szuka nowych sposobów na to, by powiększyć zyski z usług abonamentowych. W ostatnich latach widzieliśmy już kilkukrotne podwyżki cen dostępu do filmów i seriali, ale wygląda na to, że na tym nie koniec.
Wiele wskazuje na to, że już niebawem serwis wprowadzi nową, najdroższą opcję subskrypcji. Niektórzy użytkownicy Netfliksa w Europie na liście opłat mogą zobaczyć zupełnie nowy abonament o nazwie Ultra, którego cena waha się od 17 do 20 euro. To więcej niż dotychczasowa opłata za abonament Premium, która wynosi 13,99 euro.
Co ciekawe, w wielu przypadkach opcja ta wiąże się zmianami (niestety na minus) w przypadku tańszych wariantów. I tak oto moduł Premium miałby zostać pozbawiony obsługi HDR, a jednoczesne oglądanie materiałów byłoby dozwolone tylko na dwóch ekranach, z kolei w przypadku opcji Standard byłoby to już tylko jedno urządzenie. Pozostała część użytkowników, która spotkała na liście abonamentów opcję „Ultra”, nie zobaczyła żadnych zmian w ofercie tańszych abonamentów.
Tak czy owak, każdą kolejną podwyżkę trudno nazwać zmianą na lepsze. Wydaje się pewnym, że wprowadzenie nowej opcji abonamentowych pociągnie ze sobą zmiany w dotychczasowych wariantach, co w wielu przypadkach będzie oznaczało konieczność przesiadki na droższy dostęp. Bo raczej trudno się spodziewać, by podwyżka spowodowała nagły i wielki odpływ klientów z bazy abonentów.
Aktualizacja 05-07-2018 godz. 14:18
Otrzymaliśmy oficjalne stanowisko Biura Prasowego Netflix w omawianej sprawie:
Netflix nieustannie testuje nowe rozwiązania, a poszczególne próby zwykle różnią się od siebie czasem trwania. W tym przypadku testujemy różne poziomy cenowe oraz wachlarz dostępnych funkcji, by lepiej zrozumieć podejście konsumentów do oferty Netflix. Nie wszyscy użytkownicy zobaczą ten test, a część z proponowanych w nim elementów może nigdy nie zostać wprowadzona.
Źródło: engadget, wł.