Doczekaliśmy się publikacji najnowszych wyników finansowych platformy Netflix – robią one ogromne wrażenie. Są bowiem rekordowe i dosyć wymownie wskazują na rosnące zainteresowanie tańszym pakietem oferującym reklamy – wybiera go niemalże połowa nowych subskrybentów. Należy więc przygotować się na to, że firma będzie jeszcze bardziej inwestować w kontrowersyjne rozwiązania. Czy przekazano szczegółowe informacje?
Netflix jest krytykowany, ale nie ma to żadnego znaczenia
Od dłuższego czasu doświadczamy nie do końca prokonsumenckich zmian wprowadzanych przez poszczególne serwisy streamingowe. Większość z nich zaczyna implementować tańsze pakiety abonamentowe, lecz okraszone spotami wyświetlanymi przed odtwarzanymi filmami lub serialami. Mamy więc do czynienia z kolejnym sposobem monetyzacji, który najwidoczniej sprawdza się doskonale. Trudno jednak być zdziwionym takim stanem rzeczy.
- Sprawdź także: GPT-4o Mini to tańszy i mądrzejszy model językowy od OpenAI
Najnowsze kwartalne wyniki finansowe platformy Netflix prezentują się następująco: 9,56 mld dolarów przychodu, czyli wzrost o 16,8% w porównaniu do analogicznego okresu z zeszłego roku. Liczba nowych aktywnych subskrybentów wynosi natomiast 8,05 mln, łącznie z kolei serwis opłaca 277,65 mln klientów. Robi ogromne wrażenie, prawda?
Sporo z nich zostało przyciągniętych przez świeży plan zawierający reklamy. Nie podano jednak konkretnych danych – wiemy tylko, że jest on wybierany przez 45% nowych abonentów, czyli niemalże połowę. Nie należy więc spodziewać się, że w przeciągu najbliższych miesięcy czy lat Netflix zmieni prowadzoną przez siebie politykę – to bowiem prawdziwa żyła złota.
Jeśli zaś chodzi o inne dane, to warto zerknąć w stronę zysku operacyjnego, który teraz wynosi 2,6 mld dolarów (rok temu 1,83 mld dolarów). Równie dobrze prezentuje się zysk netto w postaci 2,15 mld dolarów (rok temu 1,49 mld dolarów). Tym samym mamy do czynienia z rekordowym rezultatem i drugim z rzędu przekroczeniem progu 2 mld dolarów – wow!
Firma liczy na dalsze zwiększanie zysków
Netflix oczywiście nie planuje zwalniać i już liczy na kolejne finansowe rekordy. Mowa przede wszystkim o znacznym zwiększeniu przychodów, marży operacyjnej oraz czystego zysku. Na razie niewiele wskazuje, by firma miała osiągnąć gorsze wyniki w najbliższych kwartałach. Wszystko jednak może się zdarzyć.
Platforma regularnie zaskakuje konsumentów i partnerów kolejnymi hitowymi produkcjami. Ostatnio główne skrzypce grał trzeci sezon Bridgertonów, horror Under Paris, Reniferek, Atlas, Hit Man czy Królowa Łez. Zapewne część z Was jest doskonale zapoznana z tymi tytułami. Nawet jeśli o nich nie słyszeliście, to możliwe że obiły się Wam o uszy.
- Przeczytaj również: Windows 11 sprawi, że pokochacie aktualizacje. Spore zmiany
Nie pozostaje więc nic innego niż dalsze obserwowanie kroków podejmowanych przez Netflix – trzymamy kciuki, by koncern nie wpadł na kolejne absurdalne pomysły. Warto na koniec zaznaczyć, że Polacy wciąż nie mają dostępu do planu z reklamami. Nie dotknęły nas także podwyżki.
Źródło: Wirtualne Media / Zdjęcie otwierające: unsplash.com (@solomin_d)