Serwis streamingowy Apple już niedługo może stać się miejscem, w którym będzie można zobaczyć najnowsza odsłonę przygód Jamesa Bonda. Okazuje się bowiem, że jeśli informacje się potwierdzą, to amerykańska firma z jabłkiem w logo będzie zainteresowana wykupieniem licencji na wspomniany film. Wszystko to jednak dopiero wtedy, kiedy dystrybutor zdecyduje się zrezygnować z jego oficjalnej premiery kinowej. Podobny los spotkał wiele dużych produkcji na przestrzeni ostatnich miesięcy – sprawa związana jest oczywiście z trawiącą świat pandemią koronawirusa.
Apple TV+ z nowym Jamesem Bondem?
Nowe plotki mówią o tym, iż James Bond i film „No Time to Die” będzie dostępny wyłącznie w Apple TV+. Na początku 2020 roku amerykańska firma kupiła film Toma Hanksa „Greyhound” kiedy okazało się, że jego premiera kinowa będzie niemożliwa.
Franczyza filmów z Jamesem Bondem jest własnością MGM i według analityków, wytwórnia odczuwa presję, aby sprzedać film temu, kto zaoferuje największą cenę. W związku z trwającą pandemią koronawirusa, wiele potencjalnych premier kinowych zaczęło odbywać się na serwisach streamingowych. W tym przypadku Apple ma jednak konkurencję. Nowym filmem o Bondzie zainteresowany jest również Netflix. I nie ma co się temu dziwić.
fot. Kelly Sikema – Unsplash
Apple szuka wszystkich sposobów na to, jak przyciągnąć użytkowników do swojej platformy. Firma oferuje nawet darmowy rok subskrypcji dla każdej osoby, która zakupi iPhone’a, iPada, Maca lub inny sprzęt z jabłkiem na obudowie. To posunięcie całkiem fair, które może stworzyć swoistą więź pomiędzy użytkownikami a technologią Apple – przynajmniej w jeszcze większy sposób niż dotychczas.
Można spodziewać się, że uzyskanie licencji na nowy film z Jamesem Bondem pozwoliłoby Apple TV+ zyskać jeszcze większą liczbę aktywnych subskrybentów.
Źródło: AppleInsider
/ fot. Li Lin – Unsplash