Matryce OLED nie lubią pasków grozy
Czytelnik kieleckiego „Echa Dnia” w grudniu 2017 roku nabył duży i drogi telewizor marki Sony. Zapłacił za niego ponad 10 tysięcy złotych, jednakże nie miał do końca pojęcia, co tak naprawdę kupuje. Gdyby był świadomym konsumentem, wiedziałby, że nabycie telewizora OLED nie jest dobrym pomysłem, jeśli chce się na nim wyświetlać statyczne sceny lub elementy graficzne. Takie właśnie wyświetlane są praktycznie cały czas na antenie TVP Info – ulubionego kanału telewizyjnego pana Tadeusza. Jedni nazywają te paski paskami informacyjnymi, a inni paskami grozy.
Po raz pierwszy Kielczanin usterkę zgłosił po 2 latach użytkowania, w 2019 roku. Jak informuje w rozmowie z Echem Dnia, na panelu pojawiły się irytujące zielone pasy. Pan Tadeusz zgłosił usterkę, a reklamację uznano. W połowie lipca 2019 roku otrzymał nowszy model telewizora Sony, gdyż starszy nie był już produkowany. Minął zaledwie rok, a na ekranie znów zagościły zielone paski.
Czytaj także: Ceny telewizorów OLED regularnie spadają. Oto lista modeli, które warto kupić
„Ponownie zgłosiłem usterkę, ale tym razem odmówiono mi naprawy gwarancyjnej” – mówi dziennikarzom rozgoryczony mieszkaniec Kielc. „Zdaniem centrum serwisowego użytkowanie telewizora Sony następowało niezgodnie z wytycznymi przedstawionymi w instrukcji obsługi, a diagnoza odbiornika wykazała utrwalenie na ekranie OLED tak zwanego zjawiska retencji w związku z niewłaściwą eksploatacją odbiornika.” Szybko okazało się, że winowajcą jest nie producent, a specyfika matrycy OLED i zwyczaje pana Tadeusza.
„W książeczce przedstawiono przykłady obrazów, które mogą powodować to zjawisko. Ale to zupełnie typowe sytuacje, takie jakie występują w codziennym użytkowaniu telewizora. I tu dochodzimy do absurdu całej sytuacji. Okazuje się, że aby całkowicie wyeliminować możliwość wystąpienia efektu retencji, należałoby w ogóle nie korzystać z telewizora zgodnie z jego przeznaczeniem, czyli do oglądania programów telewizyjnych w warunkach domowych” – twierdzi Kielczanin. Problem polega na tym, że Sony dowiodło, że mężczyzna korzystał z telewizora średnio ponad 11 godzin dziennie, co *nieco* wykracza poza „typowe” użytkowanie.
Pan Tadeusz jest oburzony, bo nie chce zrozumieć tego, jak działają matryce OLED
Czytelnik Echa Dnia jest zbulwersowany sytuacją. „Zainwestowałem w drogi telewizor, ponoć najlepszy na rynku, by mieć komfort oglądania sportu oraz programów informacyjnych. Okazuje się jednak, że wypasiony telewizor marki Sony nie nadaje się do oglądania TVP Info. To ile według Sony mogę dziennie oglądać TVP Info? Czy może mam w ogóle nie oglądać i być odciętym od informacji?” – zastanawia się.
Paulina Makuch z Biura Prasowego Sony podaje, że po 18 miesiącach w ramach gestu handlowego producent wymienił pierwszy z odbiorników. Po 18 miesiącach przepracował on 5500 godzin, co daje około 11 godzin oglądania dziennie. Jako że drugi telewizor również nie był użytkowany zgodnie z zaleceniami instrukcji obsługi, Sony odmówiło jego wymiany lub naprawy.
Zjawisko retencji nie jest wadą telewizorów. To cecha charakterystyczna dla matryc OLED. Występuje w telewizorach każdej marki, a producent nie jest w żaden sposób temu winien. Konsumentowi zostaje zakup nowego telewizora z inną matrycą lub zmiana zwyczajów.
Jeżeli chcecie wiedzieć więcej o technologii OLED i poznać rodzaje zabezpieczeń uniemożliwiające wystąpienie retencji obrazu stosowane przez producentów, zapraszamy do lektury naszego artykułu.
Źródło: Echo Dnia